Touareg produkowany jest od przeszło 17 lat. Producent twierdzi, że obecna generacja to najekskluzywniejszy model w historii marki. W związku z tym, czy odnajdzie się w trudnym segmencie Premium?

Wróćmy na chwilę do przeszłości. Pierwsza generacja auta, ujrzała światło dzienne w 2002 roku na targach w Paryżu. Samochód został zbudowany przy współpracy z marką Porsche, która w swojej ofercie ma bliźniaczy model Cayenne. Volkswagen Touareg standardowo wyposażany był napęd na cztery koła i niezależne wielowahaczowe zawieszenie oparte na ramach pomocniczych. W 2006 roku pokazał swoje ponadprzeciętne możliwości, holując przez 150 m 155 tonowy samolot odrzutowy Boeing 747. Wydarzenie zapisało się na długo w pamięci wielu osób związanych z motoryzacją. Generacja druga została oficjalnie zaprezentowana w 2010 roku, a Touareg III zadebiutował pod koniec marca 2018 roku na salonie samochodowym w Szanghaju.

Najnowszy model skonstruowany jest na platformie MLB Evo, czyli podobnie jak Bentley Bentayga i Lamborghini URUS, a to zobowiązuje. Wygląd zewnętrzny robi wrażenie, auto jest bardzo duże, długość w stosunku do poprzednika wzrosła aż o 77 mm, a szerokość o 44 mm. Producent zredukował masę własną o 104 kilogramy, stosując lżejsze materiały. Dodatkowo nadwozie jest niższe, dzięki temu wygląda dynamicznie. Pierwsze co rzuca się w oczy, to potężny chromowany grill, niejako zintegrowany przednimi reflektorami. Każda z przednich lamp może się składać z 128 diod (IQ Light), które dostosowują wiązkę światła do aktualnych warunków atmosferycznych i sytuacji drogowej. Efekt oślepiania praktycznie nie występuje, system unika także odbić od znaków drogowych czy mokrej nawierzchni, przyciemniając odpowiednio diody.

Kiedy wsiadłem do wnętrza, poczułem się nieco inaczej niż zazwyczaj w Volkswagenie. Moją uwagę zwrócił system Innovision Cocpit, czyli dwa duże ekrany do obsługi multimediów (12-cali i 15-cali). W dowolny sposób można konfigurować informacje na nich wyświetlane, rozdzielczość jest bardzo wysoka, a całości smaku dodaje interesująca grafika. Obsługa jest intuicyjna, jednakże na samym początku trzeba prześledzić poszczególne opcje, żeby nie błądzić w trakcie prowadzenia pojazdu. Często używane funkcje, można wyciągnąć niejako „na pierwszy plan” i to się sprawdza. Projekt deski rozdzielczej to czysty minimalizm i dbałość o szczegóły. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, śmiało można rzec, że wnętrze to z krwi i kości klasa premium. Przednie fotele są bardzo wygodne, wyposażone w funkcję masażu, podgrzewanie, wentylację oraz szeroki zakres regulacji. Wyprofilowano je z myślą o komforcie i nawet po bardzo długiej trasie, nie będziemy czuli zmęczenia. Volkswagen Touareg to idealny kompan na dalekie podróże. Wnętrze jest bardzo obszerne, każdy znajdzie tutaj dla siebie odpowiednią ilość miejsca, jedynie z tyłu tunel środkowy może nieco przeszkadzać trzeciej osobie. Pasażerowie tylnego rzędu (za dopłatą) mogą mieć osobą regulację temperatury z podziałem na dwie strefy, rolety oraz dźwiękoszczelne szyby. Pojemność bagażnika to aż 810 litrów, w momencie kiedy tylną kanapę przesuniemy maksymalnie od przodu.

Egzemplarz testowy Touarega wyposażony był w sześciocylindrowy, trzylitrowy silnik diesla o mocy 286 KM i momencie obrotowym wynoszącym 600 Nm. Do 100 km/h auto przyspiesza w okolicach 6 s, elastyczność jest wręcz idealna, a 8-stopniowa skrzynia zmienia biegi bez szarpnięć czy zastanawiania. Pętla testowa wykazała spalanie na poziomie 9,3 l/100 km (w warunkach mieszanych). Do samochodu można zamówić powiększony do 90 litrów bak, a to oznacza, że stacje benzynowe odwiedzamy dość rzadko.

Zawieszenie jest bardzo komfortowe, warto zamówić jego pneumatyczną wersję z kilkoma trybami pracy do wyboru. W takiej konfiguracji auto automatycznie dostosowuje wysokość do aktualnych warunków drogowych, różnica między najwyższym, a najniższym położeniem to aż 70 mm. Nierówności tłumione są bardzo efektywnie, do uszu podróżujących nie docierają nieprzyjemne dźwięki, czy też „dobijanie”. Dodatkowo Touareg jest bardzo zwrotny, a to również za sprawą tylnej osi skrętnej, która stabilizuje pojazd przy wyższych prędkościach. Układ kierowniczy jest bezpośredni i precyzyjny, samochód prowadzi się bardzo pewnie, zupełnie nie czuć, że jedziemy tak dużym SUV-em. W pojeździe znajdziemy również najnowszą generację napędu 4MOTION.

To czy auto odnajdzie się w segmencie premium, pokażą najbliższe miesiące, jak widać, Touareg to bardzo zaawansowany projekt, z dużym potencjałem. Aby stać się jego właścicielem, trzeba przygotować co najmniej 256 290 zł brutto. W standardzie otrzymujemy aktywny tempomat, nawigację, reflektory LED czy też nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wspomagające jazdę. Aktualnie dostępna jest jeszcze w oferta wyprzedażowa, więc można liczyć na atrakcyjny rabat.

Tekst i zdjęcia: Mariusz Zbyszyński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj