Koniec ubiegłego tygodnia na rynkach europejskich upłynął pod znakiem spadków. Nastrojów na giełdach nie poprawiły dobre wyniki kwartalne Citigroup, Bank of America oraz General Electric. W centrum uwagi inwestorów znalazły się dane makroekonomiczne. Najistoniejsza w piątek okazała się publikacja indeksu nastrojów konsumentów sporządzana przez Uniwersytet Michigan, który spadł w lipcu do 66,5 pkt. (oczekiwano 74,5 pkt). Słaby odczyt wskaźnika został zinterpretowany przez graczy, jako sygnał, że ożywienie gospodarcze w USA nie jest tak trwałe, jak oczekiwano.

Koniec ubiegłego tygodnia na rynkach europejskich upłynął pod znakiem spadków. Nastrojów na giełdach nie poprawiły dobre wyniki kwartalne Citigroup, Bank of America oraz General Electric.

10 tyś. złW centrum uwagi inwestorów znalazły się dane makroekonomiczne. Najistoniejsza w piątek okazała się publikacja indeksu nastrojów konsumentów sporządzana przez Uniwersytet Michigan, który spadł w lipcu do 66,5 pkt. (oczekiwano 74,5 pkt). Słaby odczyt wskaźnika został zinterpretowany przez graczy, jako sygnał, że ożywienie gospodarcze w USA nie jest tak trwałe, jak oczekiwano. Zniżki na giełdach w Londynie i Frankfurcie przekroczyły w piątek 1%, francuski indeks CAC40 stracił 2,28%. Sytuacja na GPW w piątek nie odbiegała od zachowania innych parkietów europejskich. Indeks WIG20 zakończył sesję spadkiem o 0,8% przy bardzo niskich obrotach.

Pierwsza próba przebicia poziomu 2400 punktów okazała się niezbyt udana, a wskaźnik dużych spółek zakończył sesję na poziomie 2375 punktów. Końcówka ubiegłego tygodnia nie była udana dla złotego, nasza waluta osłabiła się względem dolara i euro. Kurs EUR/PLN utrzymywał się w okolicy 4,11 zł, a USD/PLN 3,18 zł. Słabsze dane makroekonomiczne doprowadziły do przeceny także na Wall Street. Indeks S&P500 stracił na zamknięciu 2,88%. Dzisiaj rano najmocniej od dwóch tygodni spadały także ceny akcji na rynkach azjatyckich w reakcji na zachowanie indeksów amerykańskich.

Po serii wzrostów przyszedł czas na korektę, której pretekstem okazały się słabsze dane makroekonomiczne, które obudziły wśród inwestorów obawy o trwałość ożywienia gospodarczego. W tym tygodni najistoniejsze dla dalszego rozwoju sytuacji wydają się być dane o kondycji europejskich banków, które mogą wskazać dalszy kierunek. Na GPW indeks WIG20 nadal nie może przebić poziomu 2400 punktów, co może oznaczać, że nasz parkiet nadal będzie utrzymywał się trendzie bocznym.

Maciej Dyja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj