Ostrożne wypowiedzi przedstawiciel Banku Japonii i Australijskiego Banku Rezerwy na temat globalnej koniunktury skłoniły inwestorów z azjatyckich rynków akcji i rynku walutowego do realizacji zysków. Inwestorzy na azjatyckich rynkach przystąpili we wtorek do realizacji zysków – japoński NIKKEI spadł po raz pierwszy od początku miesiąca (o 0,7 proc.), a na rynku walutowym osłabiały się nie tylko waluty rynków wschodzących, ale również euro.

Ostrożne wypowiedzi przedstawiciel Banku Japonii i Australijskiego Banku Rezerwy na temat globalnej koniunktury skłoniły inwestorów z azjatyckich rynków akcji i rynku walutowego do realizacji zysków.

Inwestorzy na azjatyckich rynkach przystąpili we wtorek do realizacji zysków – japoński NIKKEI spadł po raz pierwszy od początku miesiąca (o 0,7 proc.), a na rynku walutowym osłabiały się nie tylko waluty rynków wschodzących, ale również euro. Na giełdzie w Szanghaju przed głębszą wyprzedażą indeksy broniła branża metalurgiczna, z sektorem stalowym na czele, ponieważ eksperci oczekują, że ogłoszony wczoraj przez Baracka Obamę plan zwiększenia nakładów na infrastrukturę przełoży się na nowe zamówienia dla chińskich firm.

Stany Zjednoczone chcą w ramach proponowanego „planu sześcioletniego” wydać dodatkowe ok. 350 mld USD na budowę 150 tys. mil dróg i ok. 4 tys. mil torów kolejowych. Pierwsza transza środków w wysokości ok. 50 mld USD miałaby pochodzić z dodatkowych wpływów do budżetu po likwidacji ulg podatkowych i dotacji dla branży paliwowej, ale aby przeforsować takie postulaty przez Kongres, Demokraci będą potrzebować przynajmniej częściowego poparcia opozycji, a na kilka tygodni przed wyborami do senatu nie powinni szczególnie liczyć na przychylność Republikanów.

Swoją drogą, to ciekawy zbieg okoliczności, że przywódca największej gospodarki świata, która do niedawna była symbolem wszelkich wolności rynkowych, musi pobudzać rynek pracy iście keynesowskimi metodami i ogłasza rządowy plan robót publicznych akurat w Święto Pracy.

Podczas azjatyckiej sesji decyzję w sprawie stóp procentowych podjęły dwa znaczące banki centralne – zarówno Bank Japonii, jak i Bank Rezerwy Australii, utrzymały stopy na dotychczasowych poziomach i przyjęły wyczekującą postawę. Australijski bank centralny znajduje się obecnie w fazie przejściowej przed możliwymi dalszymi podwyżkami stóp, natomiast Bank Japonii usiłuje, na razie tylko deklaracjami gotowości do działania, przekonać inwestorów, że jest w stanie przerwać trwającą od wielu miesięcy deflację.

We wtorek najważniejszymi danymi będą informacje o kondycji niemieckiego przemysłu, chociaż bez echa prawdopodobnie nie pozostaną najświeższe wypowiedzi zarządzających funduszem obligacji PIMCO, którzy twierdzą, że Grecja zbankrutuje nawet po wyczerpaniu całej puli środków przyznanych przez MFW i UE, jeśli nie spadną koszty finansowania. Obecnie inwestorzy wymagają od Grecji premii w wysokości ponad 900 punktów bazowych na rentowność obligacji niemieckich.


Łukasz Wróbel

Zobacz także:

Banki w Las Vegas zajmują najwięcej domów

PKO BP trzecim najzdrowszym bankiem

Produkcja rośnie coraz szybciej

,21,5271,1283896229

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj