SŁABNIE TEMPO OŻYWIENIA NIEMIECKIEJ GOSPODARKI Od niemiłego akcentu związanego z kondycją niemieckiej gospodarki rozpoczęły się ostatnie w tym tygodniu notowania. Majowe indeksy aktywności przemysłu, a także sektora usług, nie tylko wypadły gorzej od oczekiwań, ale również spadły w porównaniu z kwietniem. PMI dla przemysłu obniżył się do 58,3 pkt z 61,5 pkt miesiąc wcześniej i takiego samego poziomu spodziewanego przez analityków. Wskaźnik dla sektora usług wyniósł 53,7 pkt wobec 55,2 pkt w kwietniu i prognozowanych 55,5 pkt.

SŁABNIE TEMPO OŻYWIENIA NIEMIECKIEJ GOSPODARKI Od niemiłego akcentu związanego z kondycją niemieckiej gospodarki rozpoczęły się ostatnie w tym tygodniu notowania. Majowe indeksy aktywności przemysłu, a także sektora usług, nie tylko wypadły gorzej od oczekiwań, ale również spadły w porównaniu z kwietniem.

PMI dla przemysłu obniżył się do 58,3 pkt z 61,5 pkt miesiąc wcześniej i takiego samego poziomu spodziewanego przez analityków. Wskaźnik dla sektora usług wyniósł 53,7 pkt wobec 55,2 pkt w kwietniu i prognozowanych 55,5 pkt. Tym samym potwierdza się, że stopniowo podnosząca się baza porównawcza utrudniać poprawę wskaźników gospodarczych. To zaś negatywnie powinno oddziaływać na atmosferę na rynkach finansowych. Podobny problem zresztą da się zauważyć w naszym kraju, gdzie produkcja przemysłowa też ma problemy z dalszym przyspieszaniem. Wyrównany sezonowo wzrost w skali roku obniżył się w kwietniu do 8,8%.

W dalszym ciągu pod presją pozostawała produkcja budowlano-montażowa, która w porównaniu z sytuacją sprzed roku była niższa o 7,7% (po uwzględnieniu czynników sezonowych). Warszawska giełda ustanowiła wczoraj nowe minimum trwających od połowy kwietnia zniżek. Praktycznie przesądza to o kontynuacji ruchu w dół, przynajmniej w okolice lutowych minimów. Coraz bardziej prawdopodobny jest wariant, w którym na rynkach akcji rozpoczęła się korekta kilkunastomiesięcznych zwyżek. To zaś kazałoby spodziewać się przeceny przynajmniej o 20% od tegorocznych górek. Dla WIG oznaczałoby to zejście do 35,2 tys. pkt.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Rosnąca dysproporcja pomiędzy oprocentowaniem pieniądza na rynku międzybankowym i rentownością papierów skarbowych o takich samych terminach zapadalności wskazuje na potęgowanie niepewności w sektorze bankowym. Nowy dołek na GPW zapowiada dalszy ruch w dół.

Rynki nieruchomości

Jedną z pochodnych ostatnich niepokojów na rynkach finansowych jest zwyżka stawek międzybankowych dla dolara. Zwiększyła się również dysproporcja pomiędzy oprocentowaniem na rynku międzybankowym a rentownością papierów skarbowych o takich samych terminach zapadalności. To ewidentny sygnał wzrostu niepewności w branży bankowej. Na taką skalę zmiany, jak obecnie, poprzednio widzieliśmy w 2007 r. i 2008 r., kiedy narastały kryzys związany z amerykańskim rynkiem nieruchomości. Wspomniana różnica przez ostatnie tygodnie podniosła się z poniżej 0,1% do ponad 0,25%, osiągając najwyższy poziom od sierpnia 2009 r.

Widać więc wyraźnie, że koszt pieniądza w większym stopniu obecnie kształtuje niepewność na rynkach niż oczekiwania związane z podwyżkami stóp procentowych. To zaś jest niepokojąca wiadomość z punktu widzenia oczekiwań na skłonność banków do prowadzenia ekspansywnej polityki kredytowej. Dla rynku nieruchomości, na którym kredyt odgrywa ogromne znaczenie, to zła informacja.

Katarzyna Siwek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj