Wczorajsza sesja pokazała, że inwestorów nie przekonały optymistyczne w opinii europejskiego nadzoru wyniki stress testów banków Starego Kontynentu, toteż na początku tygodnia pesymizm nie opuszcza rynków finansowych a do defensywnej postawy skłaniają wciąż nierozwiązane problemy budżetowe w strefie euro i USA. Beneficjentami sytuacji rynkowej pozostają aktywa bezpieczne, takie jak frank szwajcarski, który notuje rekordowe poziomy względem euro i dolara, czy wybijające się ponad 1600 dolarów za uncję złoto.

Wczorajsza sesja pokazała, że inwestorów nie przekonały optymistyczne w opinii europejskiego nadzoru wyniki stress testów banków Starego Kontynentu, toteż na początku tygodnia pesymizm nie opuszcza rynków finansowych a do defensywnej postawy skłaniają wciąż nierozwiązane problemy budżetowe w strefie euro i USA.

Beneficjentami sytuacji rynkowej pozostają aktywa bezpieczne, takie jak frank szwajcarski, który notuje rekordowe poziomy względem euro i dolara, czy wybijające się ponad 1600 dolarów za uncję złoto. W poniedziałek oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji Włoch i Hiszpanii wzrosło do ponad 6 proc. w reakcji na wyniki testów krajowych banków. To już niebezpiecznie blisko rentowności na poziomie 7 proc., powyżej której zarządzanie długiem państwowym staje się niewykonalne bez zewnętrznej pomocy.

Ucieczka w bezpieczne aktywa nie była jednak nadmierna, co raczej świadczy, że inwestorzy z mocniejszymi ruchami wolą poczekać na rozstrzygnięcia tego tygodnia, czyli przede wszystkim rezultaty czwartkowego szczytu Eurolandu. Liderzy państw strefy euro mają podejmować decyzję dotyczące drugiego pakietu ratunkowego dla Grecji. Ustalenia będą mieć kluczowe znaczenie dla stabilizacji sytuacji rynkowej i powstrzymania rozprzestrzeniania się kryzysu budżetowego. Z kolei do piątku prezydent Barack Obama wyznaczył czas na porozumienie się partii w kwestii podwyższenia maksymalnego limitu zadłużenia. Zakończenie negocjacji do tego terminu da czas na uchwalenia stosownych przepisów przed drugim sierpnia, kiedy rządowi amerykańskiemu mogą skończyć się pieniądze na spłatę zobowiązań. Choć minorowe nastoje panujące na rynku świadczą o tym, że oczekiwania co do europejskiego szczytu oraz rozmów w Białym Domu nie są zbyt wygórowane, to przy braku negatywnych impulsów można oczekiwać, że do czwartku rynek pozostanie we względnym zawieszeniu.

Odpoczywając od problemów budżetowych po obu stronach Atlantyku, dziś większą uwagę mogą przyciągnąć publikacje makroekonomiczne. O 11:00 z Niemiec poznamy odczyt indeksu instytutu ZEW, który mierzy nastroje wśród niemieckich analityków i inwestorów. Po południu (14:30) z USA napłyną dane z rynku mieszkaniowego – czerwcowe odczyty wydanych pozwoleń na budowę domów i rozpoczętych nowych budów. Inwestorzy będą także śledzić publikacje wyników kwartalnych amerykańskich spółek. W ciągu dnia poznamy wyniki Bank of America, Goldman Sachs, Coca-Cola, czy Johnson & Johnson.
Wtorek na rynku finansowym powinien upłynąć w spokojnej atmosferze w związku z oczekiwaniem drugiej części tygodnia. Większej zmienności można się spodziewać w okolicach wspomnianych wcześniej publikacji. Dla złotego sytuacja jednak nie ulegnie większej zmianie i podtrzymany zostaje przedział zmian 4,00-4,05. Bez wpływu na notowania krajowej waluty będą dzisiejsze publikacje GUS dotyczące czerwcowej dynamiki produkcji przemysłowej oraz cen produkcji sprzedanej przemysłu.


Konrad Białas

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj