Dane

Do Sejmu trafił projekt nowelizacji tzw. „małej ustawy telekomunikacyjnej”, przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji. Wprowadza on korzystne z perspektywy operatorów ułatwienia w zakresie możliwości instalowania elementów infrastruktury telekomunikacyjnej na budynkach mieszkalnych. Trudno się zatem dziwić, że prace nad projektem od samego początku napotykały na sprzeciw ze strony podmiotów społecznych, obawiających się negatywnego wpływu telefonii komórkowej na zdrowie. Najbliższe tygodnie pokażą, czy uda się znaleźć kompromis, ważny nie tylko z perspektywy klientów indywidualnych, ale całej polskiej gospodarki.

 

W Sejmie rozpoczęły się prace nad nowelizacją ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. W dużej mierze jest to zainicjowane wymogami Unii Europejskiej (Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/61/UE), ale również i potrzebą dostosowania prawa do zmian zachodzących na rynku.
Dlaczego operatorzy oczekują poluzowania obowiązujących regulacji? Dynamika wzrostu liczby klientów indywidualnych w sektorze telekomunikacyjnym od dawna jest stosunkowo niska, co wskazuje poziom nasycenia tego sektora. Obecnie w Polsce wynosi on według danych GUS poniżej 150% (na 100 mieszkańców przypada 150 kart SIM). Ponadto zniesienie opłat roamingowych w UE spowodowany wprowadzeniem ustawy antyterrorystycznej obowiązek rejestracji kart pre-paid powoduje ryzyko zmniejszenia przychodów operatorów, a w rezultacie możliwości inwestycyjnych. W takim przypadku, podobnie jak w innych sektorach, operatorzy telekomunikacyjni kładą coraz większy nacisk na analizę kosztów wynikających z działalności operacyjnej bądź inwestycyjnej.
W przypadku sektorów charakteryzujących się wysokim poziomem uregulowania, a do takich zalicza się telekomunikacja, istotnym czynnikiem wpływającym na rozwój rynku jest sposób, w jaki państwo potrafi współpracować z jego uczestnikami i tworzyć akceptowany ład regulacyjny w zakresie rynku telekomunikacyjnego. MC w swoich propozycjach zwraca dużą uwagę na formę współpracy pomiędzy operatorami bądź właścicielami infrastruktury, a podmiotami wykorzystującymi daną infrastrukturę (łącza, kable, etc.). Nowelizacja przepisów w dużym stopniu skupia się na koordynacji robót budowlanych czy prac geodezyjnych, jak również na procedurze rozstrzygania sporów pomiędzy uczestnikami rynku telekomunikacyjnego.
Jedną z bardziej znaczących zmian, na którą warto zwrócić uwagę, jest ułatwienie przez ustawodawcę możliwości instalacji infrastruktury telekomunikacyjnej w celu zwiększenia zasięgu i przepustowości szybkiego internetu. Okazuje się to bardzo czułym punktem w dyskusjach pomiędzy środowiskami społecznymi, a przedstawicielami branży telekomunikacyjnej. Środowiska te opierają swoją niechęć do rozbudowy infrastruktury na rzekomej szkodliwości dla zdrowia bliskiego sąsiedztwa budownictwa mieszkaniowego i masztów telekomunikacyjnych.
Ze względu na wspomniane wyżej nasycenie rynku, wydaje się zatem, że w najbliższych latach jedyną możliwością kontynuacji rozwoju rynku operatorów telekomunikacyjnych i wzrostu ich przychodów będzie sprzedaż usług internetowych. Presja rynkowa, skutkującą spadkiem cen rozmów telefonicznych oraz wiadomości tekstowych, jest bardzo silna. W związku z tym najbardziej rozsądną strategią rozwoju firm telekomunikacyjnych wydaje się ucieczka w przyszłość, czyli poszukiwanie nowych nisz rynkowych, wśród których kluczową rolę odgrywają różne usługi internetowe. Dlatego zasięg szybkiego internetu jest jednym z najważniejszych aspektów ekspansji rynku telekomunikacyjnego. Reguły dotyczące kompromisu pomiędzy środowiskami nastawionymi sceptycznie wobec rozwoju infrastruktury, a konsumentami i firmami telekomunikacyjnymi, w pewien sposób określą zatem kształt rynku mobilnego w Polsce na kolejne lata. Dotyczy to zwłaszcza segmentu tzw. internetu rzeczy, którego może stać się motorem  rozwoju nie tylko dla samego sektora telekomunikacyjnego, ale również całej gospodarki – wzajemna komunikacja pomiędzy urządzeniami (tzw. machine to machine) będzie ważnym czynnikiem wspierającym rozwój krajowego przemysłu.
Stagnacja jest  jednym z największych wrogów każdego biznesu, zmiana natomiast mobilizuje do podejmowania decyzji, które wyłaniają zwycięzców oraz przegranych. Rywalizacja i spory wokół aukcji o pasma LTE dowodzą o jaką stawkę toczy się gra. Pozostaje pytanie, czy i w jaki sposób uczestnicy rynku wspólnie i świadomie wypracują kompromis, który będzie służył dobru wspólnemu.
Źródło: Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj