Szósta generacja Volkswagena Polo pojawiła się w 2017 roku. Linia stylistyczna nawiązuje do obecnych modeli, a za projekt odpowiada Klaus Bishoff. Nowe GTI ma obszerniejsze wnętrze, większą pojemność silnika, duży zapas mocy i automatyczną skrzynię biegów DSG. Czy to oznacza, że jest „naj”? Zobaczymy.

W 1971 roku inżynierowie Volkswagena zaczęli prace nad pojazdem, którego masa własna nie przekroczy 700 kg, a długość 3,5 m, auto miało być funkcjonalne i nieduże. Nie każdy wie, ale pierwszy raz zostało zaprezentowane pod logiem AUDI, jako model 50. W 1975 r. koncern postanowił „wejść” w segment aut miejskich z przytupem i zaprezentował model Polo, konstrukcję bliźniaczą do modelu 50, którego produkcję zakończono w 1978 roku. Oficjalnym powodem zakończenia produkcji, była wysoka cena. W 1979 roku pojawiła się pierwsza usportowiona wersja GT, wyposażona w silnik o mocy 55 KM i pojemności 1,3 l.

Oznaczenie GTI pojawiło się w 1998 roku, w trzeciej generacji modelu. Wersja produkcyjna GTI miała swój debiut rok później, jednostką napędową był benzynowy silnik o mocy 125 KM i pojemności 1,6 l. Sercem czwartej generacji Polo GTI (Typ 9N3) był turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 150 KM i pojemności 1,8 l. Jednostka uznawana jest wręcz za kultową i bardzo wytrzymałą. W latach 2006 – 2009 z taśm produkcyjnych zjeżdżała także limitowana wersja GTI Cup Editon, której moc została podniesiona do 180 KM.

Rok 2009 to czas, kiedy swoją premierę miało Polo V – Europejski Samochód Roku 2010. Wersja GTI początkowo była wyposażana w silnik o pojemności 1,4 l i mocy 180 KM, wspomagany turbosprężarką i kompresorem. Jego praca była efektywna, jednak nie był zbyt trwały. W związku z tym, w 2016 r. zastąpiła go jednostka o pojemności 1,8 l, z pojedynczym doładowaniem, a moc wzrosła do 192 KM. Na dosłownie chwilę, pojawiła się wersja Polo R z silnikiem 2.0 TSI – to rarytas na rynku aut używanych.

Zasada downsizingu w przypadku obecnej (szóstej) generacji Polo nie obowiązuje, a pojemność 2000 cm3, moc 200 KM i 320 Nm momentu obrotowego, zobowiązuje. Silnik to nowa generacja serii TSI (EA888 gen. 3), dopracowana, z wyeliminowanym problemem nadmiernego zużywania oleju.

Samochód ma tyle mocy, że przy dynamicznym ruszaniu opony muszą szukać przyczepności. Nie oznacza to jednak, że nie można ruszyć z miejsca – z pomocą przychodzi układ Launch Control. Prędkość 100 km/h pojawia się na liczniku w 6,5 sek., czyli podobnie jak w Golfie VII GTI. System XDS dohamowuje koła, symulując działanie mechanicznej szpery dyferencjału, działa całkiem sprawnie, można go również wyłączyć, jeśli ktoś tego sobie życzy.

Zawieszenie w najnowszym Polo GTI jest twarde, według mnie takie właśnie powinno być. Auto nie jest komfortową limuzyną, tylko hot-hatchem, które ma dawać frajdę z jazdy. Można pokusić się o zakup 17 calowych felg, jednakże na 18′ wygląda bardzo dobrze i zadziornie. Samochód prowadzi się precyzyjnie, co w połączeniu z mocą, wodzi na pokuszenie. Skrzynia biegów zmienia przełożenia w mgnieniu oka, nie waha się podczas ruszania i w trybie manualnym przy granicznych obrotach sama zmienia bieg na wyższy, co nie każdemu może przypaść do gustu. W 2019 roku pojawi się w ofercie skrzynia manualna, będzie to atrakcyjna oferta dla osób, które wolą takie rozwiązanie – a dodatkowo cena będzie niższa.

Kiedy uruchamiamy silnik, z rury wydechowej słychać rasowy i dojrzały dźwięk GTI. Wystarczy dodać energicznie gazu i usłyszymy charakterystyczne strzały, tak samo w momencie zmiany biegu na wyższy. Samochód przyspiesza w praktycznie każdym zakresie obrotów i dodatkowo kiedy jedziemy spokojnie, potrafi spalić niewielką ilość paliwa. Wpływ na taki stan rzeczy, ma procedura, która dba o ograniczenie spalania, paliwo podawane jest przez podwójny układ wtryskowy a rozrząd ma możliwość przestawienia jednostki napędowej w cykl Millera. Udało mi się wygenerować na odcinku 120 km spalanie rzędu 5,9 l/100 km, zaznaczę, że nie byłem najwolniejszym kierowcą na drodze, po prostu wystarczyło poruszać się płynnie. Wciskając gaz „do podłogi”, wynik ten można oczywiście podwoić.

Wnętrze Volkswagena Polo niczym nie zaskakuje, w testowanym egzemplarzu na desce rozdzielczej dominował kolor czerwony, kierownica miała charakterystyczne spłaszczenie u dołu i bardzo dobrze leżała w dłoniach. Tapicerka siedzeń miała typową dla odmian GTI kratę, a same fotele mogłyby mieć nieco lepsze trzymanie boczne. Dodatkowo tylna kanapa pozwoli przewieźć dwójkę dorosłych pasażerów, w całkiem komfortowych warunkach. Polo GTI standardowo wyposażane jest w zestaw ciekłokrystalicznych wskaźników o nazwie Active Info Display. Kierowca ma możliwość konfiguracji wyświetlanych informacji, a sama rozdzielczość ekranu jest bardzo wysoka. Ta odmiana Polo, została wzbogacona o wyświetlanie parametrów sportowych, takich jak stoper czy aktualne przeciążenie.

Volkswagen dla miłośników jazdy torowej, przygotował możliwość zamówienia dodatkowego wyposażenia np. zawieszenia o dumnej nazwie „Sport Select”. W ramach tego pakietu, otrzymujemy grubsze stabilizatory osi przedniej, wytrzymalsze łożyska kół tylnej osi, a także sztywniejsze łączniki drążków układu kierowniczego. Możemy również domówić amortyzatory o elektronicznie regulowanej sztywności tłumienia.

Czy warto pokusić się o zakup tego hot-hatcha? Moim zdaniem warto. Dostajemy mnóstwo frajdy z jazdy, za rozsądną cenę.

Tekst i zdjęcia: Mariusz Zbyszyński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj