Siedziba włoskiego potentata w Maranello była przed południem oblegana przez dziennikarzy. Wszyscy chcieli zobaczyć nowy samochód Ferrari o nazwie F150. W tym aucie Fernando Alonso ma znaleźć receptę na mistrzostwo świata. Najstarszy zespół w stawce ma zamiar odwrócić sytuację w Formule 1. Dominacja Red Bulla ma się skończyć. 13 marca a Bahrajnie ma odbyć się pierwszy akord nowego rozdziału. Przede wszystkim chcemy, aby nasz samochód był niezawodny. To jest podstawa
Siedziba włoskiego potentata w Maranello była przed południem oblegana przez dziennikarzy. Wszyscy chcieli zobaczyć nowy samochód Ferrari o nazwie F150. W tym aucie Fernando Alonso ma znaleźć receptę na mistrzostwo świata.
Najstarszy zespół w stawce ma zamiar odwrócić sytuację w Formule 1. Dominacja Red Bulla ma się skończyć. 13 marca a Bahrajnie ma odbyć się pierwszy akord nowego rozdziału.
– Przede wszystkim chcemy, aby nasz samochód był niezawodny. To jest podstawa naszej pracy – powiedział szef ekipy Stefano Domenicali. – Chcemy pojechać pierwszy wyścig ze wszystkimi działającymi detalami. W poprzednim sezonie mieliśmy trudne i piękne chwile. Teraz chcemy zacząć od tych drugich – dodaje.
W nowym bolidzie F150 zastosowano sporo zmian. Nie ma już kanału F-duct i podwójnych dyfuzorów. Są za to ponownie regulowane tylne skrzydła i system KERS.
Liczba 150 w nazwie auta nie jest przypadkowa. W tym roku przypada bowiem 150. rocznica zjednoczenia Włoch. Nic więc dziwnego, że szefowie mark na samochodzie umieścili kolory narodowe dla uświetnienia tego wydarzenia.
Zobacz także: