Pierwsza część wtorkowego handlu na globalnym rynku akcji upłynęła w dobrej atmosferze. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek wzrosły średnio o 1,3% (indeks MSCI AC AP), a o godz. 11:23 na Starym Kontynencie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o 0,51%. W tym samym czasie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w górę jednak tylko o 0,03%.

Pierwsza część wtorkowego handlu na globalnym rynku akcji upłynęła w dobrej atmosferze. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek wzrosły średnio o 1,3% (indeks MSCI AC AP), a o godz. 11:23 na Starym Kontynencie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o 0,51%. W tym samym czasie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w górę jednak tylko o 0,03%.

Inwestorzy pozytywnie odebrali wczorajszą wypowiedź szefa Eurogrupy, Jean-Claude Junckera, o tym, że uzyskał on zapewnienie od premiera Grecji o tym, że Hellada zrobi wszystko, aby otrzymać pomoc finansową. In plus na nastroje uczestników rynku zdaje się działać także ich przekonanie co do tego, że zaplanowane na dziś na godz. 23:00 głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania dla zrekonstruowanego rządu Jeoriosa Papandreu zakończy się jego sukcesem. Pasok – partia Papandreu – ma bowiem w tej chwili 155 miejsc w 300 miejscowym parlamencie. Głosowanie to, to być albo nie być dla Grecji. Jeśli Papandreu je wygra, to wyraźnie zwiększą się jego szanse na przekonanie parlamentu do przyjęcia kluczowych reform, bez których to Helladę po prostu czeka „bankructwo”. Dlaczego? Bo podczas zakończonego wczoraj spotkania ministrów finansów państw Eurolandu, ustalono, że warunkiem udzielenia Grecji do połowy lipca kolejnej transzy (12 mld euro) z przyznanej jej w zeszłym roku pomocy finansowej, jest uchwalenie przez grecki parlament ustaw: ograniczających wydatki, konsolidujących finanse i dotyczących prywatyzacji.  

Wzrosty w Europie i na GPW byłyby zapewne większe, gdyby o godz. 11:00 rynki nie otrzymały  wyraźnie odczuwalnego ciosu w postaci opublikowanych wtedy danych z Niemiec o indeksie ZEW, które to niestety okazały się być gorsze niż sądzono. W czerwcu wskaźnik ten, mierzący zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych wyniósł minus 9, choć oczekiwano, że wyniesie on od minus 2 do minus 3. Miejmy nadzieje, że rozczarowujące nie okażą się też doniesienia ze Stanów Zjednoczonych dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym za maj, a które napłyną o godz. 16:00.


Marek Nienałtowski

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj