Miniony dzień był jednym ze spokojniejszych jakie mogliśmy obserwować w poprzednich tygodniach. Sytuacja kryzysowa w Stanach Zjednoczonych została opanowana. Zarówno Izba Reprezentantów, jak i amerykański Senat zatwierdziły decyzję o podniesieniu ustawowego limitu zadłużenia oraz towarzyszący jej plan cięcia wydatków o 2,1 biliona dolarów w ciągu najbliższych 10 lat.

Miniony dzień był jednym ze spokojniejszych jakie mogliśmy obserwować w poprzednich tygodniach. Sytuacja kryzysowa w Stanach Zjednoczonych została opanowana. Zarówno Izba Reprezentantów, jak i amerykański Senat zatwierdziły decyzję o podniesieniu ustawowego limitu zadłużenia oraz towarzyszący jej plan cięcia wydatków o 2,1 biliona dolarów w ciągu najbliższych 10 lat.

Tym samym rozwiane zostały obawy  o możliwą częściową niewypłacalność USA, jednak nadal możliwa jest obniżka ratingu amerykańskiego długu przez agencję S&P. Ponadprzeciętnie umacniający się w ostatnim czasie frank został dziś osłabiony po słownej interwencji szwajcarskiego banku centralnego, który zapowiedział znaczne zwiększenie  płynności na rynku walutowym. Jednak SNB będzie trudno odwrócić długoterminowy trend na rynku franka, zwłaszcza w obliczu niesłabnących obaw o kryzys fiskalny w Europie. Silvio Berlusconi uspokajał dziś włoski parlament, zaniepokojony negatywnymi perspektywami gospodarczymi tego kraju. Jak zobrazowały odczyty indeksów PMI, aktywność sektora usługowego w strefie euro osłabia się. Indeks wyniósł 51,6 pkt., wobec z 53,7 pkt. w czerwcu.  W godzinach popołudniowych opublikowany został raport ADP, z którego wynika, iż w lipcu zatrudnienie w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosło o 114 tys., wobec oczekiwanych 100 tys. Najważniejsze dane na temat rynku pracy w USA nadejdą w piątek, kiedy to poznamy oficjalną stopę bezrobocia, która najprawdopodobniej pozostanie na poziomie 9,2 proc.  Choć raport ADP sugeruje poprawę, to jednak jego poprzedni odczyt dał mylny sygnał, stąd też inwestorzy podchodzą do niego z większa rezerwą.

Słowna interwencja SNB wpłynęła także na osłabienie się franka względem złotego. Początkowo jego cena dotarła nawet do poziomu 3,61 zł, jednak w godzinach popołudniowych szwajcarska waluta powróciła do rejonu 3,68. Dla kursu CHF/PLN kluczowe będą kroki jakie podejmie szwajcarski bank centralny w najbliższych dniach i jeśli interwencja się powiedzie to możemy spodziewać się powrotu do ceny 3,50 zł. Bardziej prawdopodobny jest jednak scenariusz, że rosnący popyt na bezpieczne aktywa umocni franka do nowych rekordowych poziomów. Polska waluta osłabiała się kolejny dzień względem euro, w efekcie czego kurs EUR/PLN dotarł do poziomu 4,0430 będącym najwyższym od 12 dni sesyjnych. Tak znaczna aprecjacja europejskiej waluty była wywołana umocnieniem się pary EUR/USD, w efekcie czego dolar tracił do złotego i o godzinie 16:30 kosztował 2,82 zł.

Przemysław Gerschmann

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj