We wtorek na rynkach europejskich nastąpiło ożywienie. Istotnych informacji napływających w trakcie dnia nie było zbyt wiele, ale udana sesja na rynkach azjatyckich i komunikat banku Australii o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie i ożywieniu popytu wewnętrznego przełożył się na dobre nastroje w Europie. Nawet gorsze dane dotyczące sektora usług w USA nie były w stanie zepsuć wyniku wczorajszej sesji. Indeksy na giełdach w Londynie, Paryżu i Frankfurcie zyskały ponad 2%.

We wtorek na rynkach europejskich nastąpiło ożywienie. Istotnych informacji napływających w trakcie dnia nie było zbyt wiele, ale udana sesja na rynkach azjatyckich i komunikat banku Australii o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie i ożywieniu popytu wewnętrznego przełożył się na dobre nastroje w Europie.

Nawet gorsze dane dotyczące sektora usług w USA nie były w stanie zepsuć wyniku wczorajszej sesji. Indeksy na giełdach w Londynie, Paryżu i Frankfurcie zyskały ponad 2%. Na GPW indeks WIG20 rozpoczął sesję powyżej 2300 punktów, a zakończył ją wzrostem o 1,98%. Obroty podczas wtorkowej sesji przekroczyły 1 mld złotych i były dwa razy większe niż w poniedziałek. Pokazuje to jak istotnie na rynki wpływają notowania na rynku amerykańskim. W ślad za naszą giełdą podążył wczoraj złoty, który umocnił się względem głównych walut. Kurs EUR/PLN dotarł do poziomu 4,10 zł, a USD/PLN do 3,24 zł.

Rozczarowująco na tym tle wyglądała wczorajsza sesja na Wall Street, która zaczęła się od wzrostów, jednak z upływem czasu ich skala została mocno ograniczona. Być może inwestorzy stwierdzili, że napływające dane nie dają podstaw do wzrostów i zaczęli sprzedawać akcje. Indeks S&P500 na zamknięciu wzrósł o 0,54%. Dzisiaj rano spadki pojawiły się na rynkach azjatyckch pod wpływem słabszego odczytu indeksu ISM dla sektora usług w USA, który obudził obawy o wzrost gospodarczy za Oceanem, japoński indeks Nikkei 225 stracił na zamknięciu 0,8%.

Po serii spadków przyszedł czas na ich odreagowanie, tak można potraktować wczorajszą sesję. Dalszy rozwój wydarzeń na rynkach w dużej mierze będzie zależał od wyników kwartalnych spółek, których publikacje rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Tradycyjnie jako pierwsza poda je spółka Alcoa. Na GPW indeks WIG20 cały czas znajduje się poniżej 2400 punktów, których przebicie będzie oznaczało wybicie z trendu bocznego. Taki scenariusz będzie jednak uwarunkowany nastrojami na rynkach zagranicznych.

Maciej Dyja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj