Czwartkowa sesja na GPW nie była udana, podobnie zresztą jak ta na Zachodzie. Indeks WIG20 zakończył dzień na 1,85% minusie (2211,83 pkt), a indeks WIG spadł o 1,48%. Z kolei o godz. 17:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 obsuwał się o 1,45%, a amerykański benchmark, czyli S&P500, zniżkował o 1,28%. Nastrojów inwestorów nie poprawiało zarówno nerwowe oczekiwanie na to co tak naprawdę przyniesie rozpoczynający się dziś szczyt Unii Europejskiej, jak i wieści, które napłynęły na rynek z Europejskiego Banku Centralnego.
 

Czwartkowa sesja na GPW nie była udana, podobnie zresztą jak ta na Zachodzie. Indeks WIG20 zakończył dzień na 1,85% minusie (2211,83 pkt), a indeks WIG spadł o 1,48%. Z kolei o godz. 17:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 obsuwał się o 1,45%, a amerykański benchmark, czyli S&P500, zniżkował o 1,28%.

Nastrojów inwestorów nie poprawiało zarówno nerwowe oczekiwanie na to co tak naprawdę przyniesie rozpoczynający się dziś szczyt Unii Europejskiej, jak i wieści, które napłynęły na rynek z Europejskiego Banku Centralnego. Ten ostatni co prawda zdecydował dziś o ponownym obniżeniu poziomu stóp procentowych w Eurolandzie o 25 pkt bazowych – w tym głównej do poziomu 1,00% -, co było zgodne z szerokimi oczekiwaniami, ale w trakcie konferencji prasowej szef tej instytucji poinformował, że dzisiejsza decyzja nie była jednogłośna oraz, że dalszych tego typu działań EBC nie planuje i to pomimo tego, że z przedstawionych przez Bank najnowszych prognoz wynika, że PKB strefy euro w przyszłym roku będzie oscylowało od minus 0,4% do plus 1,0%, a nie jak to szacowano jeszcze we wrześniu od plus 0,4% do plus 2,2%. Co gorsza dla rynków Mario Draghi podkreślił też, że: zakupy obligacji przez Bank nie są nieskończone, udzielanie pożyczek przez EBC do MFW na tego typu działania byłoby nielegalne oraz, że EFSF powinien nadal być głównym narzędziem walki z kryzysem zadłużenia. Tak twardego stanowiska EBC nikt chyba nie oczekiwał i trudno się dziwić temu, że w reakcji na nie inwestorzy masowo zaczęli wyprzedawać akcje.

Pomimo panujących dziś fatalnych nastrojów na warszawskim parkiecie można było jednak znaleźć na nim także istne rodzynki. W czwartek na rynku głównym GPW najlepiej poradziła sobie spółka CEDC, której akcje poszły w górę o 18,92% do poziomu 19,80 zł. Stało się tak po tym jak obecny akcjonariusz spółki Russian Standard Corporation zaproponował, że: obejmie jej nowe akcje, wnosząc do niej aktywa rosyjskiego importera alkoholu Roust oraz pomoże jej w restrukturyzacji zadłużenia.

Kluczowym wsparciem dla indeksu WIG20 cały czas pozostaje linia trwającego od 24 września br. trendu wzrostowego, na dziś dzień przebiegająca na poziomie ok. 2165 pkt. Dopóki wskaźnik ten utrzymuje się powyżej niego, cały czas ma szanse na powrót w tym miesiącu do silniejszych wzrostów. Z kolei jeśli jednak trwale go przebije w dół, jego szanse na pozytywne zakończenie grudnia radykalnie spadną. To oczywiście tylko techniczne spojrzenie na indeks, ale czy w sumie w tej chwili nie najlepsze, skoro fundamentów już chyba nikt nie jest w stanie prognozować?

Marek Nienałtowski
 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj