Po wczorajszym nietypowym przebiegu sesji na giełdach w USA inwestorzy nie czuli się zbyt komfortowo również podczas dzisiejszego handlu. Spore spadki na rozpoczęciu sesji sugerowały dalszą ostrą przecenę na rynkach kapitałowych za oceanem. Mocne fundamenty w postaci dobrych danych makro z rynku pracy i całkiem niezłych informacji ze spółek sprawiły jednak, że strona popytowa próbowała wyciągnąć indeksy w górę. Na próżno, niedźwiedzie nie odpuszczały, a indeksy stopniowo pogłębiały spadki.

Po wczorajszym nietypowym przebiegu sesji na giełdach w USA inwestorzy nie czuli się zbyt komfortowo również podczas dzisiejszego handlu. Spore spadki na rozpoczęciu sesji sugerowały dalszą ostrą przecenę na rynkach kapitałowych za oceanem.

Mocne fundamenty w postaci dobrych danych makro z rynku pracy i całkiem niezłych informacji ze spółek sprawiły jednak, że strona popytowa próbowała wyciągnąć indeksy w górę. Na próżno, niedźwiedzie nie odpuszczały, a indeksy stopniowo pogłębiały spadki. Ostatecznie podważone zaufanie do mechanizmów transakcyjnych stosowanych na giełdach spowodowało zniżkowanie wszystkich trzech głównych indeksów. S&P500 tracił 1,53%, Dow Jones 1,33%, a Nasdaq, który zdecydował się anulować część wczorajszych transakcji spadał najwięcej -2,33%.

W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy ważne dane makro obrazujące sytuację na rynku pracy w USA. W kwietniu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło do 290 tys., podczas gdy prognozy zakładały napływ 200 tys. nowych pracowników. To największy od marca 2006 r. wzrost zatrudnienia w USA. Co więcej, skorygowane zostały dane za marzec z 162 tys. do 230 tys.

O 0,2 punktu procentowego podskoczyła stopa bezrobocia (9,9% vs 9,7%) liczona na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród gospodarstw domowych. Analitycy szacowali, że stopa pozostanie na niezmienionym poziomie. Wzrost stopy bezrobocia nie powinien jednak zanadto martwić ze względu na fakt, iż większa skłonność firm do zatrudniania pracowników spowodowała naturalnie zwiększone zainteresowanie ludzi poszukiwaniem pracy. Według ankiet do siły roboczej napłynęło 805 tys., z czego 550 tys. znalazło pracę. Wzrost zatrudnienia i jednoczesny wzrost aktywnie poszukujących pracy (czyli bezrobotnych) to czynniki, które zazwyczaj towarzyszą ożywieniu na rynku pracy.

W odniesieniu do spółek, oczy inwestorów skierowane były dzisiaj m.in. na AIG (5,3%). Gigant ubezpieczeniowy opublikował wyniki za pierwsze trzy miesiące 2010 r., które okazały się lepsze od oczekiwanych. Spółka odnotowała zysk w wysokości 1,5 mld USD, co w przełożeniu na akcję dało 2,16 USD w porównaniu do straty 4,4 mld USD i -39,67 USD na akcję notowanych rok wcześniej. Wygląda na to, że branża ubezpieczeniowa jest na dobrej drodze do stabilizacji. Lepsze od oczekiwanych wyniki kwartalne podał również Krat Foods. Po wyłączeniu niektórych pozycji zysk netto na akcję spółki wyniósł 49 centów, bijąc tym samym prognozy ekspertów o 9,9%. Krat Foods (2,9%) był w dniu dzisiejszym wiodącą spółką w indeksie Dow Jones. Na drugim biegunie znaleźli się: American Express (-4,5%), Hewlett-Packard (-3,3%), Microsoft (-2,7%) oraz Cisco Systems (-2,9%).

Wczorajsze gwałtowne wahania na giełdzie i towarzyszące im spadki w USA są badane przez SEC – Amerykańską Komisję Kontroli Giełdy Papierów Wartościowych, a także przez Kongres. Eksperci starają się dociec czy nietypowa sytuacja rzeczywiście spowodowana była przez ludzki błąd oraz czy nie została nieuczciwie wykorzystana przez spekulantów.


Katarzyna Rutkowska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj