Prawie 6,7 mld zł obrotów akcjami na warszawskiej giełdzie i ponad 5,1 mld zł obrotów walorami jednej spółki to nowe rekordy warszawskiej giełdy. Wszystko dzięki debiutowi papierów PZU. Podczas pierwszych notowań przyniosły 15,2% zysku. Kurs zakończył dzień na poziomie 360 zł. Poprzedni rekord obrotów warszawski parkiet ustanowił 19 marca tego roku. Wyniosły wtedy 4,396 mld zł. Do aktywnego handlu przyczynił się przypadający wtedy Dzień Trzech Wiedźm i transakcje związane z wygasaniem instrumentów finansowych opartych o indeks WIG20. Wcześniej, barierę 4 mld zł obrotów na sesji, udało się przekroczyć 21 grudnia 2007 r. (4,141 mld zł).
Prawie 6,7 mld zł obrotów akcjami na warszawskiej giełdzie i ponad 5,1 mld zł obrotów walorami jednej spółki to nowe rekordy warszawskiej giełdy. Wszystko dzięki debiutowi papierów PZU. Podczas pierwszych notowań przyniosły 15,2% zysku. Kurs zakończył dzień na poziomie 360 zł.
Poprzedni rekord obrotów warszawski parkiet ustanowił 19 marca tego roku. Wyniosły wtedy 4,396 mld zł. Do aktywnego handlu przyczynił się przypadający wtedy Dzień Trzech Wiedźm i transakcje związane z wygasaniem instrumentów finansowych opartych o indeks WIG20. Wcześniej, barierę 4 mld zł obrotów na sesji, udało się przekroczyć 21 grudnia 2007 r. (4,141 mld zł).
Debiut bez zaskoczeń
Debiut papierów PZU praktycznie w żadnym aspekcie nie zaskoczył. Wypadł prawie dokładnie tak, jak wskazywały szacunki oparte na wcześniejszych przypadkach debiutów na giełdzie spółek Skarbu Państwa. Przynosiły przeciętnie 11,9% zysku podczas pierwszych notowań (dane z końca dnia). Jednocześnie z nawiązką redukowały dyskonto względem wyceny fundamentalnej. Średnia z pojawiających się wycen analityków dla ubezpieczeniowego giganta to niecałe 340 zł.
W przeszłości na debiucie państwowe firmy zwyżkowały średnio 5,1% w stosunku do wyceny fundamentalnej. Jednocześnie jednak taka sytuacja ogranicza możliwości dalszej zwyżki notowań bez wsparcia ze strony dobrej koniunktury giełdowej. Można wręcz powiedzieć, że w kolejnych miesiącach zachowanie całej giełdy będzie kluczowym czynnikiem kształtującym kurs PZU. Do takiego wniosku skłania właśnie brak dyskonta w wycenie rynkowej firmy względem wyceny fundamentalnej oraz stabilność fundamentów w perspektywie średnioterminowej.
Spółka defensywna
Warto przy tym pamiętać, że spółki ubezpieczeniowe zaliczane są do grona defensywnych, czyli takich, które słabiej rosną podczas giełdowych zwyżek, ale też mniej tracą w czasie ruchu w dół indeksów. Pod tym względem jest to podobna spółka do jesiennego debiutanta, czyli PGE. Warto przy tym zauważyć, że w efekcie ich pojawienia się na parkiecie podniosła się „defensywność” naszej giełdy. Udział PGE w indeksie WIG wynosi 3,3%, w WIG20 jest to 5,3%. Znaczenie papierów PZU będzie znacząco większe.
Pod względem wartości rynkowej spółka będzie 4. największą na naszym parkiecie, po PKO BP, Pekao i PGE. Będzie się przy tym cechować większym free-floatem niż PGE, w przypadku którego jedynie 15% walorów jest w wolnym obrocie (poza rękami większościowego inwestora, jakim jest Skarb Państwa). W przypadku PZU free-float to ponad 40%, czyli ponad 12 mld zł. W przypadku PGE jest to mniej niż 6 mld zł.
Katarzyna Siwek