Czwartek na warszawskim parkiecie nie przyniósł żadnych rewolucyjnych zmian. Handel odbywał się przy mizernych obrotach, mimo, że pojawiły się nowe, pozytywne sygnały ze strefy makro. Warto zwrócić uwagę, że póki co, nie obserwujemy presji podażowej, co niebywale powinno cieszyć posiadaczy akcji. Wczoraj nastąpiła kolejna odsłona kondycji amerykańskiego rynku pracy. Trzeci tydzień z rzędu notujemy spadek liczby pobrań
Czwartek na warszawskim parkiecie nie przyniósł żadnych rewolucyjnych zmian. Handel odbywał się przy mizernych obrotach, mimo, że pojawiły się nowe, pozytywne sygnały ze strefy makro. Warto zwrócić uwagę, że póki co, nie obserwujemy presji podażowej, co niebywale powinno cieszyć posiadaczy akcji.
Wczoraj nastąpiła kolejna odsłona kondycji amerykańskiego rynku pracy. Trzeci tydzień z rzędu notujemy spadek liczby pobrań wniosków dla bezrobotnych, co pozytywnie rokuje na przyszłość. Dodatkowo w lipcu deficyt w handlu zagranicznym USA spadł o 14proc., co pozytywnie zaskoczyło analityków. Tak silny spadek deficytu to efekt wzrostu eksportu o 1,8proc. M/M.
Jednocześnie import spadł o 2,1proc. (najmocniej od lutego 2009 roku). Warto wspomnieć, że USA w dalszym ciągu boryka się z problemem dużego deficytu. Po siedmiu miesiącach skumulowany deficyt sięgnął 288,8 mld USD i był aż o 41,6proc. wyższy niż w analogicznym okresie w 2009 roku. Z kolei dziś podano, że w drugim kwartale 2010 roku wzrost japońskiego Produktu Krajowego Brutto w ujęciu zannualizowanym sięgnął 1,5proc. wobec 5proc. w pierwszych trzech miesiącach roku. To wynik zgodny z oczekiwaniami. Opublikowane dane pozytywnie wpłynęły na notowania akcji w Tokio.
Na rynku euro dolara nadal występuje duże zamieszanie. Kurs pary walutowej nerwowo oscyluje na przemian w górę i w dół. W dalszym ciągu znajduje się na rynku niedźwiedzia, dlatego następna seria spadku kursu jest prawdopodobna. Celem jest poziom 1,2625. Podobny scenariusz obowiązuje na rynku funt dolar. Po przełamaniu wsparcia – 1,5385, spadki mogą sięgnąć do 1,5295. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią na wrześniowym posiedzeniu Bank Anglii (BoE) nie zmienił wysokości stóp procentowych, pozostawiając główną stopę na rekordowo niskim poziomie 0,5proc. Podjęta decyzje jedynie krótkoterminowo wzmocniła krajową walutę.
Jednocześnie bank podał, że nie zmodyfikował, opiewającego na sumę 200 mld GBP, programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. Obie decyzje były oczekiwane przez rynek. Kolejne posiedzenie Banku Anglii zaplanowane jest na 6-7 października 2010 roku. Na wariant spadkowy należy być przygotowanym w przypadku pary dolar jen. Zaliczenie wrześniowego minimum na poziomie 83,35 jest już w zasięgu ręki.
Krzysztof Wańczyk
Inwestycje.pl
Zobacz także:
– WIG20 storpedował silny opór
– Byki zaszalały na warszawskim parkiecie
– Emisja akcji Ibiza Ice Cafe pokryje długi spółki
,21,5305,1284115267