Kurs eurodolara znajduje się w najniższym punkcie od dwóch tygodni. Jest to spowodowane obawami, że kryzys fiskalny w strefie euro może rozprzestrzenić się na inne kraje, najszybciej obejmując swym zasięgiem Włochy. Die Welt poinformował, że Europejski Bank Centralny planuje rozszerzyć fundusz pomocowy dla Grecji od razu o Włochy i teraz będzie się starał przekonać do swoich planów Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Kurs eurodolara znajduje się w najniższym punkcie od dwóch tygodni. Jest to spowodowane obawami, że kryzys fiskalny w strefie euro może rozprzestrzenić się na inne kraje, najszybciej obejmując swym zasięgiem Włochy. Die Welt poinformował, że Europejski Bank Centralny planuje rozszerzyć fundusz pomocowy dla Grecji od razu o Włochy i teraz będzie się starał przekonać do swoich planów Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Tymczasem unijni przedstawiciele, z Trichet, Barosso i Juncker na czele, spotkali się w weekend, by ustalić wspólne stanowisko jeszcze przed dzisiejszym posiedzeniem europejskich ministrów finansów. Jak podał Financial Times, europejscy liderzy przygotowują się na możliwość akceptacji objęcia niewypłacalnością części greckich obligacji jako elementu nowego programu pomocowego dla tego kraju. Więcej informacji na ten temat napłynie w przeciągu najbliższych dni i będzie miało duży wpływ na europejskie nastroje rynkowe. Dodatkowych obaw dodają wyniki stress-testów, które mają być oficjalnie podane do wiadomości 15 lipca. Euro traciło także w stosunku do franka szwajcarskiego, do którego następuje przepływ kapitału spowodowany zwiększeniem awersji do ryzyka.

Chińska nadwyżka w handlu zagranicznym osiągnęła w czerwcu 22,3 mld USD, co jest  najlepszym wynikiem od listopada 2011 roku. Wynik okazał się dużo lepszy od prognoz, choć w głównej mierze jest to spowodowane dużo mniejszą dynamiką importu. W minioną sobotę nadeszły niepokojące informacje na temat chińskiej inflacji, która wydaje się wymykać spod kontroli. W czerwcu wzrosła ona do poziomu 6,4 proc., wobec 5,5 proc. miesiąc wcześniej. Nadal największym źródłem dynamicznego wzrostu inflacji CPI w Chinach jest żywność, która stanowi około jednej trzeciej koszyka inflacyjnego. Informacje te wzbudzają wątpliwości co do dalszego kierunku rozwoju chińskiej gospodarki monetarnej, od której zależy globalna kondycja gospodarcza.

Para EUR/CHF rozpoczyna tydzień z poziomu 1,1890, a EUR/USD 1,4190. Dzisiejszy rozwój sytuacji na rynkach walutowych, z racji niemal pustego kalendarza makroekonomicznego, w głównej mierze będzie zależał od ustaleń europejskich ministrów finansów co do programu pomocowego dla Grecji, oraz reakcji na giełdowych rynkach na złe dane z amerykańskiego rynku pracy.
 
Polska waluta traci w stosunku do euro, dolara i franka na fali pogarszających się nastrojów w Europie, wywołanych tym razem obawami głównie o włoski sektor bankowy. Dziś od godzin porannych złoty kontynuuje piątkowe spadki. O godzinie 9:00 kurs EUR/PLN wynosił 3,9500, USD/PLN 2,7860 a frank kosztował powyżej 3,32. W miarę napływu niepokojących wieści ze strefy euro spodziewane jest dalsze osłabianie się naszej waluty, wywołane wycofywaniem przez inwestorów pieniędzy z ryzykownych aktywów. Z rynku krajowego najbliższe informacje makroekonomiczne nadejdą dopiero w środę, kiedy to poznamy odczyt inflacji CPI. Rada Polityki Pieniężnej  spodziewa się średniorocznej inflacji na poziomie 4,1 proc., wobec oczekiwanych wcześniej 3,3 proc. Natomiast wzrost gospodarczy powinien wynieść zaledwie 3,2 procent w 2012 r.


Przemysław Gerschmann

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj