Spadek dynamiki polskiej gospodarki do 3 proc. nie stanowi wielkiego zaskoczenia, jednak rozczarowująca jest struktura czynników napędzających wzrost. GUS potwierdził wcześniejsze informacje dotyczące dynamiki polskiej gospodarki w pierwszym kwartale obecnego roku. Tempo wzrostu PKB obniżyło się z 4,3 proc., zanotowanych w trzech ostatnich miesiącach 2015 r. do 3 proc. Choć spowolnienia można się było spodziewać, to jednak jego skalę można uznać za znaczącą.
Mimo, że wszystko wskazuje na to, że w następnych kwartałach gospodarka będzie przyspieszać, to jednak wcześniejszy optymizm nieco przygasł, a osiągnięcie założonego poziomu 3,8 proc. w całym 2016 r. może być trudnym zadaniem. Wzrost w pierwszych miesiącach roku opierał się przede wszystkim na popycie krajowym, w jeszcze większym stopniu niż w czwartym kwartale ubiegłego roku. Po raz pierwszy od jesieni 2013 r. odnotowano jednak niekorzystne konsekwencje wynikające ze spadku popytu inwestycyjnego, a także wyraźnemu pogłębieniu uległ negatywny wpływ eksportu netto. Widoczne jest zatem pogorszenie się zarówno czynników krajowych, w postaci osłabienia inwestycji, jak i koniunktury zagranicą, ograniczającej możliwości ekspansji eksportowej. Spośród trzech motorów wzrostu gospodarczego, dobrze działa jedynie popyt wewnętrzny, głównie kreowany przez spożycie gospodarstw domowych, którego wpływ zwiększył się z 1,5 proc. w końcówce ubiegłego roku do 2 proc. w pierwszym kwartale 2016 r. W dalszym ciągu słabe jest spożycie publiczne, którego udział obniżył się z 1,6 do 0,8 proc.
Osiągnięcie założonej przez rząd dynamiki gospodarki zależeć będzie w głównej mierze od poprawy sytuacji w inwestycjach, a więc od bardziej sprawnego uruchamiania projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej oraz tworzenia zachęt i ułatwień dla inwestycji prywatnych, których wzrost uzależniony jest w dużym stopniu od ustąpienia czynników niepewności, zarówno w ocenie ogólnych kierunków zmian, jak i konkretnych rozwiązań w poszczególnych dziedzinach polityki gospodarczej. Wiele zależeć też będzie od kondycji gospodarki światowej, a w szczególności europejskiej. Bez poprawy koniunktury w otoczeniu trudno będzie osiągnąć większe efekty eksportowe.