Po słabszej poniedziałkowej sesji wtorkowy handel na warszawskim zdominowała strona popytowa. Skala wzrostu dwóch głównych indeksów GPW przekraczała dziś nawet grubo 1% i choć obecnie jest mniejsza, to i tak nadal wyraźnie wyższa od tej obserwowanej na podstawowych rozwiniętych rynkach akcyjnych Starego Kontynentu oraz na kontraktach terminowych na amerykańskie wskaźniki giełdowe.

Po słabszej poniedziałkowej sesji wtorkowy handel na warszawskim zdominowała strona popytowa. Skala wzrostu dwóch głównych indeksów GPW przekraczała dziś nawet grubo 1% i choć obecnie jest mniejsza, to i tak nadal wyraźnie wyższa od tej obserwowanej na podstawowych rozwiniętych rynkach akcyjnych Starego Kontynentu oraz na kontraktach terminowych na amerykańskie wskaźniki giełdowe.

Pomimo to, WIG i WIG20 pozostają jednak cały czas poniżej ustanowionych w ostatni piątek swoich wielomiesięcznych/wielotygodniowych maksimów, a inwestorzy jak na razie nie wykazują większych chęci do przeprowadzenia ataku na nowe szczyty. 17 sierpnia indeks szerokiego rynku GPW zwyżkował maksymalnie do 42521,16 pkt tj. do swojego najwyższego poziomu od 5 sierpnia ub.r., a indeks WIG podskoczył max. do 2351,85 pkt tj. do poziomu obserwowanego ostatnio  w dniu 16 marca br. Cały miniony tydzień był dla nich trzecim wzrostowym z rzędu.

Z podobną sytuacją mamy do czynienia w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wczoraj paneuropejski indeks STOXX Europe 600 co prawda stracił na wartości 0,49%, ale w pierwszej części dnia udało mu się ustanowić swój najwyższy poziom od 11 lipca ub.r. (max. 273,80 pkt), a co więcej ubiegły tydzień był w jego przypadku już 11-stym wzrostowym z rzędu – ostatni raz taka sztuka udała mu się w 2006 r. Z kolei indeks S&P500 w poniedziałek nie zmienił swojej wartości, ale w piątek znalazł się na swoim najwyższym poziomie od 3 kwietnia br. (max. 1418,71 pkt), a cały ubiegły tydzień był dla niego 6-stym wzrostowym – to najdłuższa seria zwyżek od stycznia 2011 r.   

Atmosfera na giełdowych rynkach akcyjnych po obu stronach oceanu, w tym także w Warszawie jest dość dobra, choć wczorajsza sesja pokazała, że i chętnych do przeprowadzenia lekkiej korekty spadkowej też nie brakuje. Wtorkowa aukcja hiszpańskich bonów skarbowych zakończyła się sukcesem (sprzedano pełną pulę papierów i to po niższych niż ostatnio rentownościach), a niemieccy politycy zasygnalizowali to, że są gotowi do pewnych ustępstw względem Grecji. Inwestorzy wstrzymują się jednak z atakiem na nowe maksima, chcąc zobaczyć czym zakończą się zaplanowane na trzy następne dni rozmowy na linii: premier Grecji – szef Eurogrupy – prezydent Francji – kanclerz Niemiec w sprawie postulowanej przez Helladę potrzeby złagodzenia warunków narzuconego jej programu oszczędnościowego. Uczestnicy rynków oczekują także na publikowany jutro protokół z ostatniego posiedzenia Fed, który to może być pomocny w określeniu prawdopodobieństwa wdrożenia przez amerykański bank centralny kolejnego programu stymulacyjnego (QE3?) oraz na kolejne informacje na temat możliwego ruchu ze strony EBC już na jego wrześniowym posiedzeniu.

Niezaskakująca inflacja bazowa

Przedstawione dziś o godz. 14:00 przez Narodowy Bank Polski dane dotyczące inflacji bazowej za lipiec były zgodne z prognozami. W siódmym miesiącu bieżącego roku dwie z jej miar wzrosły, a dwie uległy obniżeniu. Ta najpilniej śledzona na rynku, czyli inflacja bazowa po wyłączeniu mocno zmiennych cen żywności i energii pozostała na poziomie 2,3% r/r.

Bieżąca sytuacja rynkowa

O godz. 14:17 indeks WIG20 szedł w górę o 0,97% do 2303,95 pkt, a indeks WIG zwyżkował o 0,90% do 42133,82 pkt. W tym samym czasie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 rósł o 0,18% do 271,99 pkt, a kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P500 handlowane były na 0,11% plusie (1417,25 pkt).

 

Marek Nienałtowski

);

 

 

50

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj