„Po 10 latach od zamachów z 11 września terroryzm ciągle stanowi poważne zagrożenia w UE” – ostrzegał dyrektor Europolu Rob Wainwright podczas spotkania w Parlamencie Europejskim 19 kwietnia. Podkreślał, że terroryzm jest mocno powiązany z przestępczością zorganizowaną i przemytem narkotyków, a internet jest coraz częściej wykorzystywany jako narzędzie do rekrutowania zamachowców. Wainwright prezentował w PE najnowszy raport Europolu na temat zagrożenia terrorystycznego.

„Po 10 latach od zamachów z 11 września terroryzm ciągle stanowi poważne zagrożenia w UE” – ostrzegał dyrektor Europolu Rob Wainwright podczas spotkania w Parlamencie Europejskim 19 kwietnia. Podkreślał, że terroryzm jest mocno powiązany z przestępczością zorganizowaną i przemytem narkotyków, a internet jest coraz częściej wykorzystywany jako narzędzie do rekrutowania zamachowców.

Wainwright prezentował w PE najnowszy raport Europolu na temat zagrożenia terrorystycznego. Jak tłumaczył za większością zamachów w UE stali ekstremiści islamscy, separatyści i anarchiści. Z 249 zamachów w 2010 r. trzy były zorganizowane przez grupy ekstremistów islamskich, a dwa z nich miały spowodować dużą liczbę ofiar śmiertelnych.

Szef Europolu podkreślał, że w porównaniu z poprzednim rokiem liczba zamachów zmalała aż o połowę (głownie przez mniejszą liczbę ataków ze strony ETA). „Mimo to zagrożenie terrorystyczne pozostaje całkiem wysokie” – przestrzegał Wainwright.

Zdaniem Wainwrighta grupy terrorystyczne stają się bardziej elastyczne w sposobie działania. Coraz częściej obserwuje się współpracę międzynarodową pomiędzy grupami, czy większe wykorzystanie internetu. Sieć jest teraz ważnym instrumentem rekrutacji zamachowców, a terroryści są coraz bardziej sprawni w wykorzystywaniu narzędzi internetowych.

„Grupy terrorystyczne takie jak Partia Pracujących Kurdystanu czy Tamilskie Tygrysy coraz częściej angażują się w przemyt narkotyków czy ludzi, żeby w ten sposób zbierać fundusze na swoją działalność” – podawał przykład Wainwright. Dodał, że obserwuje się współpracę pomiędzy ETA a Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii, grupami przemytników i terrorystów w zachodniej Afryce, czy lewicowymi ekstremistami we Włoszech, Grecji i Hiszpanii.

„Nie możemy nie doceniać tego zagrożenia” – zgodził się hiszpański deputowany Agustín Díaz de Mera (Europejska Partia Ludowa). Dodał, że w walce z terroryzmem potrzebna jest współpraca pomiędzy krajami.

Europol jest zaniepokojony niekontrolowanym napływem imigrantów z Afryki Północnej, według organizacji ta sytuacja może mieć wpływ na bezpieczeństwo Europy. Europosłowie dopytali, czy istnieją na to dowody. Wainwright przyznał, że to na razie hipoteza niepoparta dowodami. „Obecna sytuacja stwarza na pewno nowe możliwości dla zorganizowanej przestępczości” – mówił szef Europolu. Dlatego organizacja wysłała swoich pracowników do Włoch, gdzie współpracuje z władzami włoskimi i Frontex-em, unijną agencją zajmująca się ochroną granic zewnętrznych UE.

Parlament Europejski

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj