W ciągu ostatnich dwóch lat wiele gospodarstw domowych zostało przekształconych w małe biura. Do tradycyjnie używanych urządzeń, które wymagają stabilnego i ciągłego zasilania, jak np. systemy zarządzania inteligentnym domem, dołączyły komputery i routery Wi-Fi, a ich bezawaryjne działanie ma kluczowe znaczenie także dla funkcjonowania biznesu. Dlatego konieczne stało się odpowiednie ich zabezpieczenie na wypadek problemów z zasilaniem.


System energetyczny w Polsce jest niewydajny i będzie coraz słabszy z powodu niedoinwestowania, a nie – jak czasami się uważa – ograniczonej podaży węgla. Zamykane są kolejne bloki elektrowni, a w ich miejsce nie otwiera się nowych. Zastrzeżenia budzi także system dystrybucji energii do odbiorców. W perspektywie kilku lat należy spodziewać się, że sytuacja ta przełoży się na powstawanie niemałych problemów.


– Obecnie najbardziej uciążliwe nie są raczej czasowe przerwy w dostawie energii. Podstawową przyczyną zakłóceń są przepięcia, które występują głównie wiosną i jesienią, a związane są ze zjawiskami atmosferycznymi, jak uderzenia piorunów podczas burzy. Mamy do czynienia także z zapadami i podwyższeniami napięcia, które mogą w znacznym stopniu zakłócać pracę domowych urządzeń i powodować ich awarie – mówi Tomasz Wojda, channel reseller manager w firmie Vertiv.


Niektóre rodzaje urządzeń, jak na przykład alarmy, często mają wbudowany wewnętrzny moduł podtrzymujący zasilanie. Problem jednak może pojawić się w przypadku bram garażowych czy rolet antywłamaniowych. Z kolei, odkąd domowe biura stały się standardem, użytkownicy zaczęli uświadamiać sobie ryzyko wystąpienia problemów z działaniem sprzętu IT. Zazwyczaj ich uwaga skupia się na działaniu laptopów, których praca może być jednak podtrzymana dzięki wbudowanej baterii. Tymczasem zapomina się o urządzeniach infrastruktury sieciowej, jak routery, modemy, przełączniki czy serwery NAS, które również należy odpowiednio zabezpieczyć.


Jaki UPS do domu wybrać?


Wartościowy sprzęt stosowany w gospodarstwie domowym można ochronić przed zakłóceniami pracy systemu elektroenergetycznego. Pomoże w tym zasilacz awaryjny UPS, wyposażony standardowo w baterię oraz moduł ochrony przeciwprzepięciowej. Zapewnia nie tylko zabezpieczenie urządzeń na wypadek niekorzystnych zjawisk w sieci elektrycznej, ale też gwarantuje ciągłość ich pracy przez określony czas (w zależności od pojemności wbudowanego akumulatora oraz poboru mocy podłączonego sprzętu) w przypadku całkowitej utraty zasilania.
Na rynku dostępne są zasilacze UPS zbudowane w trzech topologiach: offline (podłączony sprzęt zasilany jest bezpośrednio z sieci, a w momencie awarii UPS przełącza zasilanie na pracę z baterii), line interactive (UPS podtrzymuje i reguluje napięcie z sieci w razie wystąpienia przepięć) oraz online (UPS całkowicie izoluje chronione urządzenia od sieci energetycznej).


– Do domu wystarczą prostsze zasilacze, zbudowane w topologii offline lub line-interactive. Modele offline powoli wychodzą z użycia, mimo że są proste w konstrukcji, a dzięki temu tanie. Nie są jednak tak skuteczne jak modele line-interactive, które stały się bardziej przystępne cenowo, a jednocześnie skutecznie chronią przed przepięciami i innymi podstawowymi zakłóceniami z sieci energetycznej – mówi Tomasz Wojda.


Ekspert Vertiv podkreśla wysoki komfort korzystania z UPS-ów zbudowanych w topologii line-interactive ze względu na ich cichą pracę. Co prawda, wyposażone są one w wentylator, ale działa on tylko czasami, przede wszystkim w momencie zaniku napięcia. Tymczasem w UPS-ach typu online wentylatory działają non-stop, więc decydując się na zastosowanie tego urządzenia w domu warto zainstalować je w garażu czy na strychu, aby hałas nie był uciążliwy.


Ważnym kryterium doboru zasilacza jest sposób jego wykorzystania. Jeśli ma służyć do podtrzymania pracy systemu kina domowego, telewizora, dekodera, powinien być łatwy w obsłudze, cichy (a więc w topologii offline) i – co równie istotne – kompaktowy oraz atrakcyjnie wyglądać. Jeśli natomiast ma zasilać piec centralnego ogrzewania, wówczas może być to urządzenie głośniejsze, ale jednocześnie powinno być bardziej zaawansowane technicznie. Zainstalowane w piecu pompy nie akceptują napięcia o charakterystyce generowanej przez prosty UPS typu offline czy line-interactive. Aby mogły pracować bez zakłóceń należy zapewnić na wyjściu napięcie o czystej sinusoidzie, a warunek ten spełniają tylko modele o topologii online.


Który UPS w mieście, a który na wsi?


– Do zastosowań domowych wystarczy UPS o mocy jednego kilowoltampera (1 kVA), dostępny w cenie oscylującej wokół 500-1000 złotych. Zapewni on wystarczający czas podtrzymania, aby uniknąć skutków krótkotrwałych przerw w dostawach prądu, występujących zazwyczaj w miastach – tłumaczy Tomasz Wojda.


Na terenach wiejskich czas usunięcia awarii sieci energetycznej jest dłuższy, więc klasyczny UPS może nie być efektywny, gdyż nie zapewni aż kilku godzin podtrzymania. Tam pomocny będzie bardziej zaawansowany system, jak agregat prądotwórczy, do którego warto podłączyć UPS, aby „oczyścił” docierające do odbiorników napięcie. Jest to ważne, ponieważ na rynku dostępne są różne agregaty, a nie każdy zapewnia czystą sinusoidę. Charakterystyka ich pracy też bywa różna, w zależności od wartości obciążenia. Dlatego warto jest pomiędzy agregat i zasilane przez niego odbiorniki włączyć UPS gwarantujący filtrowanie napięcia.

źródło: sarota.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj