Szanse na pomyślne zakończenie negocjacji w sprawie Grecji są znikome. Formalne bankructwo, ale bez wystąpienia ze strefy euro to najbardziej prawdopodobny scenariusz. W środę obraduje Fed, w czwartek ostatnia szansa dla Aten. Koniec tygodnia zapowiada się więc wyjątkowo ciekawie. Oczekuj dużej zmienności na rynkach.
W rozpoczynającym się tygodniu wyjaśnić się powinny dwie, kluczowe z punktu widzenia rynków finansowych, kwestie rzutujące na zachowanie różnych klas aktywów w terminie najbliższych kilku miesięcy. W środę obradować zakończy amerykańska Rezerwa Federalna. Podjęta zostanie decyzja w sprawie stóp procentowych (nie ulegną zmianie), opublikowane najnowsze prognozy makroekonomiczne i odbędzie się konferencja prasowa prezes J. Yellen. Jeśli Fed podziela przeważający na rynkach pogląd, ze cykl podwyżek stóp procentowych rozpocznie się we wrześniu tego roku, będzie musiał jasno to zasygnalizować. Jeśli tego nie zrobi, szanse na wzrost stóp we wrześniu zmaleją i wówczas termin pierwszej podwyżki przesunie się na koniec października lub grudzień. Ujawni się wówczas potencjał do dalszego, korekcyjnego osłabienia dolara, wzmocnienia euro. W grę wejdzie opcja przebicia się kursu EUR/USD powyżej 1,15 z potencjałem wzrostu do 1,20 w III kw. Z kolei zakładane przez nas, zaostrzenie komunikatu Fed da sygnał do nawrotu siły dolara.
Drugi temat, który do końca tego tygodnia musi zostać bezwzględnie rozwikłany to Grecja. Weekendowe rozmowy ostatniej szansy zakończyły się niepowodzeniem. N. Pappas – członek grupy negocjacyjnej rządu w Atenach – opuścił spotkanie z Komisją Europejska zaledwie po 45 min po przybyciu. Pokazuje to, że skala różnić między stronami rozmów jest ogromna. Chodzi o kwoty rzędy 2 mld EUR rocznie. Rząd A. Ciprasa nie chce zaakceptować cięć emerytur oraz wprowadzenia wyższego podatku VAT. W czwartek odbędzie się spotkanie ministrów finansów strefy euro. Jeśli do tego czasu nie zostanie zaakceptowany ostateczny kształt reform warunkujących wypłatę transzy pomocy dla Aten, a na samym posiedzeniu nie zostaną podpisane wiążące dokumenty, Grecja zbankrutuje. W niewiele ponad tydzień, który zostanie do terminu spłaty pożyczki do Międzynarodowego Funduszu Walutowego (30 czerwca) nie uda się przeprowadzić dyskusji i przegłosować odpowiednich ustaw w parlamencie. Głosowanie nad zmianą warunków udzielenia pomocy przeprowadzić musi również Bundestag. Na rynkach najpewniej zagości wtedy strach, ale nie spodziewamy się, że przecena euro (jako najbardziej intuicyjna reakcja) przerodzi się w paniczną wyprzedaż. Każdy rozsądny gracz musi w swoich strategiach uwzględniać taki scenariusz. Zakładamy, że rynek w dużym stopniu uwzględnił go w cenach. Podobna sytuacja powinna mieć miejsce w przypadku złotego. Chwilowy spadek wartości, ale bez długotrwałej wyprzedaży – na to będziemy nastawiać się w sytuacji bankructwa.
Obok najważniejszych tematów, dziś sesja ze sporą dawką publikacji. Z rodzimego podwórka kluczowy będzie odczyt inflacji CPI (możliwe zaskoczenie to niższa dynamika deflacji). Oprócz tego również dane handlowe za kwiecień. Z USA poznamy bardzo ważne doniesienia o produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy wytwórczych. Im lepszy odczyt, tym lepiej dla dolara. Obrazu sytuacji przed Fed ta publikacja na więcej niż kilka godzin jednak nie zmieni.
Autor:Damian Rosiński