Inwestorom z rynków akcji w odrabianiu sierpniowych strat nie przeszkadzają gorsze od oczekiwań dane z rynków pracy USA i strefy euro (stopa bezrobocia osiągnęła 10 proc.). Obroty na GPW przekroczyły dziś 1,1 mld PLN. Po rozpoczęciu notowań na Wall Street indeks Dow Jones Industrial Average rósł czwartą sesję z rzędu powracając powyżej poziomu, z którego rozpoczynał 2011 r. Indeksowi S&P500 do odrobienia teogrocznych strat brakuje jeszcze ok. 2,5 proc. 

Inwestorom z rynków akcji w odrabianiu sierpniowych strat nie przeszkadzają gorsze od oczekiwań dane z rynków pracy USA i strefy euro (stopa bezrobocia osiągnęła 10 proc.). Obroty na GPW przekroczyły dziś 1,1 mld PLN.
 
Po rozpoczęciu notowań na Wall Street indeks Dow Jones Industrial Average rósł czwartą sesję z rzędu powracając powyżej poziomu, z którego rozpoczynał 2011 r. Indeksowi S&P500 do odrobienia teogrocznych strat brakuje jeszcze ok. 2,5 proc. Rzut oka na stopy zwrotu wypracowane przez różne aktywa od 1 stycznia br, że potwierdza, że w rynkowa chciwość ustąpiła w ostatnich miesiącach miejsca strachowi. 
 
Najlepiej dały zarobić metale szlachetne traktowane jako alternatywa dla głównych walut – złoto podrożało o 28 proc., a srebro o ponad 33 proc. Wśród walut najsilniej umocnił się frank (o ok. 16 proc.), przy czym warto przypomnieć, że obecnie kurs szwajcarskiej waluty względem euro jest o blisko 20 proc. poniżej szczytów ustalonych kilknaście dni temu, więc gdyby na rynkach nastroje ponownie się załamały, np. w związku z obawami o stabilność finansową Grecji czy Włoch, powrót kurs tej pary w okolice parytetu nie byłby już szokującym widokiem. O ponad 20 proc. droższe niż na początku roku są obecnie takie towary jak ryż, kukurydza i kawa, ale dla potwierdzenia, że po wygaśnięciu programu QE2 ceny produktów poruszają się już nie tylko w jedną stronę dodajmy, że o ponad 20 proc. tańsze niż w styczniu są dziś m.in. bawełna i tarcica. Posiadacze amerykańskich obligacji dziesięcio- i trzydziestoletnich zarobili na nich do tej pory odpowiednio 8,1 proc. i 13 proc. Natomiast japoński indeks akcji NIKKEI po piątej wzrostowej sesji z rzędu, aby wyjść na zero ma do odrobienia jeszcze ponad 11 proc. strat.
 
W środę o godz. 17 niemiecki DAX rósł o ponad 3 proc., indeksy z Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii o 2,6 proc., a WIG20 o ok. 2,2 proc. Wysokie obroty towarzyszące powrotowi większości rynków akcji w okolice sprzed sierpniowej wyprzedaży są ważnym potwierdzeniem obrony lokalnych dołków przez kupujących. Najbardziej pożądany scenariusz na najbliższe sesje, to wbrew pozorom nie kontynuacja dynamicznych wzrostów, ale uspokojenie lub nawet lekkie spadki, po których byki otrzymałyby okazję do następnego zrywu. Na GPW dobiega końca sezon publikacji raportów finansowych za pierwsze półrocze – w środę uczyniły to m.in. PGE, PGNiG, KGHM, Bogdanka i CEZ. Na rynku walutowym frank umocnił się względem euro i złotego – po południu kosztował 3,58 PLN.
 
Łukasz Wróbel
 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj