Wynajmować, ale jak?

Konflikt interesów między właścicielem mieszkania a najemcą to efekt oczywistej troski obu stron o własne finanse i bezpieczeństwo. Rynek nieruchomości potrzebuje zdrowych przepisów, ale też dobrej woli wszystkich zainteresowanych.

Prawo dla każdego?
Zmieniające się prawodawstwo musi w tej materii stanowić rodzaj balansu między wrażliwością społeczną, a uczciwością wobec osób, inwestujących we własne lokale. Wprowadzane w 2010 i 2011 roku nowelizacje były swoistą odpowiedzią na niedoskonałości ustawy o ochronie praw lokatorów, która momentami utrudniała gospodarzom egzekwowanie swoich praw. Ich interesy mają być zabezpieczane m.in. przez: notarialne zobowiązanie najemcy do wydania mieszkania w wyznaczonym terminie, wskazania przez niego miejsca zastępczego, którego właściciel wyrazi zgodę na przyjęcie lokatorów, a także usprawnienie procedury eksmisji. Oczywiście trudno wypracować złoty środek, który będzie satysfakcjonujący dla wszystkich i w dalszym ciągu po obu stronach pojawiają się głosy niezadowolenia z obecnych przepisów. Jednak wynajem stanowi cały czas ważny i potrzebny element naszej rzeczywistości gospodarczej i społecznej. Badania wskazujące, że 31% Polaków nie posiada własnych mieszkań, a tylko niewielki ich odsetek korzysta z lokali na rynkowych zasadach (źr. Home Broker) stanowią istotny sygnał dla inwestorów. Z jednej strony istnieje spora grupa potencjalnych klientów. Z drugiej jednak potrzebują oni odpowiedniej zachęty do zainteresowania się ofertą sektora prywatnego.
Pomocna dłoń
Ważnym wyznacznikiem tego zainteresowania jest atrakcyjna cena, która co innego oznacza dla najemców, a co innego dla właścicieli. Ta druga grupa korzysta więc coraz częściej ze wsparcia specjalistycznych firm, pomagających wypromować mieszkanie oraz załatwić formalności. Pośrednictwo, reklamę i bieżącą obsługę lokatorów proponują też niektórzy deweloperzy, jak firma Deka Inwestycje. – Osoba kupująca apartament w celach zarobkowych może zlecić zarządcy nieruchomości faktyczne nim administrowanie – wskazuje Witold Sadowski, odpowiedzialny za wrocławski Aparthotel Invite – Dużą zaletą takiej umowy jest gwarancja stałego przychodu z inwestycji. Ważne jest przy tym, by właściciel mógł ją w każdej chwili rozwiązać, przejmując obowiązki związane z wynajmem. Rynek pierwotny coraz częściej oferuje też nabywcom w pełni wyposażone lokale, dzięki czemu nie tracą oni czasu na prace wykończeniowe.
Ręka na pulsie
Rzeczywistą ocenę sytuacji na rynku najmu utrudniają wszelkiego rodzaju nieoficjalne uzgodnienia. Na problem ten zwraca jeden z uczestników dyskusji, jaka zawiązała się w Internecie przy okazji artykułu o problemach w branży nieruchomości. Twierdzi on, że w jego mieście nie ma problemu z popytem w tym sektorze, tylko większość transakcji odbywa się bez umowy. Pamiętajmy jednak, że niezależnie od pojawiających się problemów z egzekucją prawa, dopełnienie wymaganych formalności to także zabezpieczenie naszych interesów. Ewentualne pośrednictwo specjalistycznych firm daje nam dodatkowo silnego sprzymierzeńca. W każdym przypadku bardzo ważny jest też stały monitoring interesujących nas przepisów.
Piotr Bugaj
 
JMS

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj