W środę na giełdach europejskich dominowały spadki. Wywołały je powracające problemy krajów strefy euro. Duże kłopoty irlandzkiego banku AIB, który potrzebuje dokapitalizowania były głównym tematem wczorajszego dnia. Podobnie, jak groźba obniżenia ratingu dla Hiszpanii i Irlandii, która wpłynęła na tamtejszy rynek długu. Na dodatek w Hiszpanii trwają strajki, a rząd obniża wydatki wbrew protestom. Informacji, które zachęcałyby do kupowania akcji było jak na lekarstwo, warto jedynie
W środę na giełdach europejskich dominowały spadki. Wywołały je powracające problemy krajów strefy euro. Duże kłopoty irlandzkiego banku AIB, który potrzebuje dokapitalizowania były głównym tematem wczorajszego dnia. Podobnie, jak groźba obniżenia ratingu dla Hiszpanii i Irlandii, która wpłynęła na tamtejszy rynek długu.
Na dodatek w Hiszpanii trwają strajki, a rząd obniża wydatki wbrew protestom. Informacji, które zachęcałyby do kupowania akcji było jak na lekarstwo, warto jedynie wspomnieć o indeksach nastrojów ze strefy euro. To jednak nie wystarczyło, a giełdowe indeksy w Paryżu (-0,67%), Frankfurcie (-0,46%) i Londynie (-0,16%) solidarnie spadały.
Dużo lepiej na tym tle prezentowała się wczoraj GPW. Indeks WIG20 pomimo kiepskich informacji z Europy zdołał utrzymać się na plusie i na zamknięciu urósł o 0,51%. Duża w tym zasługa akcji spółki KGHM, które podrożały wczoraj o ponad 3%, w związku z pozytywną rekomendacją wydanę przez analityków Goldman Sachs. Warto wspomnieć o środowej decyzji RPP, która pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Na rynku walutowym złoty minimalnie osłabił się względem euro, ale zyskał wobec dolara, który kosztował blisko 2,91 zł.
Na Wall Street w środę indeksy zanotowały niewielkie spadki, które były spowodowane obawami amerykańskich inwestorów o problemy krajów strefy euro. Drugim powodem były spekulacje o spadku zysków sektora bankowego i detalicznego. Ostatecznie na zamknięciu indeks S&P500 stracił 0,26%. Dzisiaj rano spadki dominowały na rynkach azjatyckich, najwięcej stracił japoński Nikkei 225 (-1,99%) m.in. po informacjach o obniżeniu prognoz zysku przez spółkę Nintendo.
Sytuacja na giełdowych parkietach ponownie zaczyna robić się nerwowa. Cały czas odzywają się problemy krajów strefy euro, które odbijają się echem na całym świecie. Nic dziwnego, skoro inwestorzy z Azji i USA mają ulokowane środki w obligacjach europejskich. Na tym tle bardzo stabilnie prezentuje się GPW, można zadać sobie pytanie czy jest to związane wyłącznie z końcem kwartału, czy nasz rynek znalazł większe uznanie w oczach zagranicznych inwestorów. Następne sesje powinny dać odpowiedź na to pytanie.
Maciej Dyja
Zobacz także:
–Inwestorzy oczekują na decyzję FED
,21,5440,1285842908