Pierwsza część poniedziałkowej sesji na rynkach finansowych Starego Kontynentu przebiegła w nienajgorszej atmosferze. Cena euro względem dolara wyraźnie wzrosła, a na parkietach akcyjnych indeksy kręciły się w okolicy zera. Wcześniej, w trakcie azjatyckiego handlu kurs EUR/USD ustalił swój najniższy poziom od września 2010 r. tj. 1,2666.
Pierwsza część poniedziałkowej sesji na rynkach finansowych Starego Kontynentu przebiegła w nienajgorszej atmosferze. Cena euro względem dolara wyraźnie wzrosła, a na parkietach akcyjnych indeksy kręciły się w okolicy zera. Wcześniej, w trakcie azjatyckiego handlu kurs EUR/USD ustalił swój najniższy poziom od września 2010 r. tj. 1,2666.
Przedstawione dziś o godz. 10:30 dane o nastrojach inwestorów w Eurolandzie pozytywnie zaskoczyły. W styczniu indeks Sentix wzrósł po raz pierwszy od pół roku, o 2,9 pkt do poziomu -21,1 pkt, choć na rynku spodziewano się jego spadku o 0,2 pkt.
Na polskim rynku walutowym w ślad za wzrostem ceny euro do dolara złoty zyskał na wartości, ale główne wskaźniki GPW jakoś pozbierać się nie mogły i zanotowały wyraźny spadek wartości.
Uwaga inwestorów operujących na naszym kontynencie nadal skupiona jest głównie na kwestiach kryzysu zadłużenia. W takich warunkach w poniedziałek w centrum ich zainteresowania znajduje się przede wszystkim wynik berlińskiego roboczego spotkania, a dokładnie to śniadania, kanclerz Niemiec i prezydenta Francji, podczas którego Angela Merkel oraz Nicolas Sarkozy będą przygotowywać grunt pod zaplanowany na 30 stycznia szczyt UE. Konferencja prasowa po tym wydarzeniu zaplanowana jest na godz. 13:30.
Uczestnicy rynków będą też jednak dziś śledzić: publikowane w południe dane z Niemiec dotyczące listopadowej produkcji przemysłowej oraz przedstawiane już po zamknięciu sesji w USA przez spółkę Alcoa wyniki za IV kw.
W poniedziałek o godz. 11:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,14% do 247,18 pkt, a kurs EUR/USD rósł o 0,50% do 1,2780. W tym samym czasie na warszawskim parkiecie indeks WIG20 szedł w dół o 0,74% do 2141,42 pkt, a złoty zyskiwał na wartości: 0,16% wobec euro (kurs EUR/PLN 4,4875) i 0,61% wobec dolara (kurs USD/PLN 3,5115).
Noworoczne rozdanie
W minionym tygodniu notowania akcji na globalnych rynkach wzrosły. Lepsze od prognoz dane ze światowej gospodarki udanie przykryły powrót obaw wśród inwestorów o kwestie ciągle nierozwiązanego kryzysu zadłużenia w Eurolandzie. Ten ostatni czynnik wyraźnie jednak osłabił wspólną walutę, także do dolara, który to i tak dostał potężne wsparcie w postaci lepszych niż sądzono doniesień makro z USA. Pomiędzy zamknięciami sesji w dniach 30 grudnia i 6 stycznia ogólnoświatowy indeks MSCI AC World wzrósł o 0,82%, kurs EUR/USD spadł o 1,87% do 1,2717 (po drodze ustalając swój najniższy poziom od września 2010 r. tj. 1,2698), a indeks dolarowy poszedł w górę o 1,34%.
Na krajowym rynku akcyjnym, w ślad za zagranicznymi parkietami, ubiegły tydzień zakończył się na plusie. Indeks WIG wzrósł o 0,38%, a indeks WIG20 zwyżkował o 0,60%. Z kolei na rynku walutowym, notowania złotego w ślad za silnym spadkiem kursu EUR/USD poszły w dół o: 2,58% względem dolara oraz 0,67% względem euro.
Zarówno akcjom notowanym na GPW, jak i naszej walucie szkodziły doniesienia z Węgier oraz słabe na ich fali zachowanie forinta oraz budapesztańskiego parkietu. W dniach 30 grudnia-6stycznia indeks BUX został przeceniony o 5,1%, a cena wspólnej waluty względem węgierskiej wzrosła o 0,67%. Choć w tym drugim przypadku zmiana na pierwszy rzut oka nie jest zbyt duża, to jednak nie zmienia to faktu, że na parze EUR/HUF w ostatnich dniach sporo się działo. W czwartek sięgnęła ona poziomu 324,24 najwyższego w historii. Dzień później agencja ratingowa Fitch Ratings zdecydowała się obniżyć ocenę Węgier (długoterminowy rating w walutach zagranicznych i walucie lokalnej) do poziomu BB+ (śmieciowego) z perspektywą negatywną. W zeszłym roku na analogiczny krok zdecydowały się dwie pozostałe kluczowe agencje: Standard & Poors i Moodys Investors Service.