Udany występ w Abu Dhabi znacząco zwiększył szanse Witalija Pietrowa na przedłużenie kontraktu z Renault. Przyznał to sam szef zespołu Eric Boullier. Występ Witalija w Abu Dhabi będzie pozytywnym dla niego elementem w naszych dalszych rozważaniach – powiedział Francuz z rozmowie z Autosport. Wciąż jednak będziemy musieli usiąść i spokojnie się nad wszystkim zastanowić. Chcę mieć pewność, że będę miał świeże spojrzenie na sprawę, kiedy będziemy podejmować decyzję.

Udany występ w Abu Dhabi znacząco zwiększył szanse Witalija Pietrowa na przedłużenie kontraktu z Renault. Przyznał to sam szef zespołu Eric Boullier.

– Występ Witalija w Abu Dhabi będzie pozytywnym dla niego elementem w naszych dalszych rozważaniach – powiedział Francuz z rozmowie z Autosport.

– Wciąż jednak będziemy musieli usiąść i spokojnie się nad wszystkim zastanowić. Chcę mieć pewność, że będę miał świeże spojrzenie na sprawę, kiedy będziemy podejmować decyzję. Oczywiście wciąż pozostaje wiele frustrujących rzeczy, ale trzeba na to patrzeć całościowo. Nie da się zaprzeczyć, że wyścig w Abu Dhabi był bardzo dobry w wykonaniu Pietrowa – podkreślił Boullier.

Rosyjski kierowca debiutował w zakończonym sezonie w F1. Już samo jego pojawienie się było do pewnego stopnia kontrowersyjnej i – według wielu – wynikało głównie z wielkich pieniędzy, jakie przyniósł wraz ze swymi sponsorami. W ciągu całego sezonu częściej rozbijał bolidy niż kończył wyścigi na punktowanych pozycjach.

Odniósł na dobrą sprawę tylko dwa wartościowe wyniki – na Węgrzech (5. miejsce) i w Abu Dhabi (6.). W tym ostatnim starcie przez kilkadziesiąt okrążeń skutecznie odpierał ataku Fernando Alonso, przez co Hiszpan efektywnie stracił szansę na mistrzostwo świata.

Renault jeszcze przed ostatnim Grand Prix rozpoczęło rozmowy z kilkoma kierowcami, którzy mieli zastąpić Pietrowa w przyszłym roku. Wymieniano między innymi Nicka Heidfelda i Adriana Sutila. Teraz dorzucono także nazwisko Nico Hulkenberga, który nie przedłużył umowy z Williams-Cosworth. Ich szanse wyraźnie jednak zmalały.

– Są wciąż pewne naciski i oczekiwania, ale jestem z nimi [potencjalnymi zastępcami Pietrowa] bardzo szczery. Szanse Witalija znacząco wzrosły, co oznacza, że ich zmalały – wyłożył jasno Boullier.

Decyzja o tym, kto ma w przyszłym sezonie jeździć u boku Roberta Kubicy w zespole (prawdopodobnie o nazwie Lotus-Renault) ma zostać podjęta w ciągu trzech tygodni.

Zobacz także:

Politycy chcą głów po słabym finiszu Ferrari

Team Kubicy zostanie sprzedany w środę

Napad na Buttona w Brazylii to mistyfikacja?

Więcej sportu
EuroSport
 
EuroSport

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj