Tydzień zaczynamy z nieco słabszym dolarem, ale to odreagowanie amerykańskiej waluty po obserwowanym w piątek umocnieniu może być przejściowe. Z ważnych informacji warto zwrócić uwagę na wywiad udzielony przez szefa Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) w którym jest on optymistycznie nastawiony względem perspektyw gospodarki (mimo mocnego franka). To chwilowo wzmocniło franka na otwarciu rynków z niedzieli na poniedziałek (ale nie na długo, gdyż szwajcarska
Tydzień zaczynamy z nieco słabszym dolarem, ale to odreagowanie amerykańskiej waluty po obserwowanym w piątek umocnieniu może być przejściowe. Z ważnych informacji warto zwrócić uwagę na wywiad udzielony przez szefa Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) w którym jest on optymistycznie nastawiony względem perspektyw gospodarki (mimo mocnego franka). To chwilowo wzmocniło franka na otwarciu rynków z niedzieli na poniedziałek (ale nie na długo, gdyż szwajcarska waluta ma teraz więcej technicznych pretekstów do odreagowania).
Drugą kwestią były słowa chińskiego premiera Web Jabiao, który przyznał, że średnioroczny wzrost gospodarczy Chin w latach 2011-15 może wynieść 7 proc. (to mniej, niż średnia z ostatnich 5 lat na poziomie 11,2 proc.). Rynki finansowe zignorowały te słowa (co może być błędne). Trzecia sprawa to wyniki wyborów parlamentarnych w Irlandii. Tak jak się tego spodziewano wygrała je centro-prawicowa Fine Gael, a nowym premierem będzie Enda Kenny. Można się spodziewać, że nowy rząd będzie starał się renegocjować warunki 85 mld EUR pożyczki – głównie w kwestii jej oprocentowania, które wynosi obecnie 5,8 proc. rocznie.
Niemniej dzisiaj kluczowe dla rynków będą dane o inflacji w Eurolandzie, które poznamy o godz. 11:00, które mogą jeszcze bardziej „ukierunkować” oczekiwania inwestorów na komunikat Europejskiego Banku Centralnego po czwartkowym posiedzeniu – więcej w tym temacie, a także pozostałych danych z USA, które poznamy dzisiaj, piszę w subiektywnym kalendarzu makro. Oczywiście poza tym nadal obserwujemy wydarzenia w Libii, chociaż wydaje się, że scenariusze z tym związane są już uwzględnione w cenach.
EUR/PLN: Dzisiaj o poranku mieliśmy już test okolic 3,96, które są teraz kluczowym wsparciem. Pierwsze podejście nie doprowadziło do ich złamania, co może sugerować, że dojdzie do tego dopiero w środę (po decyzji RPP, która moim zdaniem zaowocuje podwyżką stóp procentowych). Do tego czasu możemy pozostawać w przedziale 3,96-3,99, co zresztą sugerowałyby dzienne wskaźniki, które nie są jeszcze „gotowe” na trend spadkowy.
USD/PLN: Dolar najpewniej spróbuje dzisiaj zaatakować wsparcie na 2,86. Wiele zależeć będzie od zachowania się EUR/USD – naruszenie ostatniego szczytu na 1,3837 i atak na 1,3860 mógłby doprowadzić do sytuacji w której USD/PLN przetestuje okolice 2,85. Jeżeli natomiast EUR/USD zawróci w dół, to notowania USD/PLN powrócą w okolice 2,89-2,90.
EUR/USD: Trudno wskazać na dzisiaj jakiś preferowany scenariusz. Zwłaszcza, że nie można wykluczyć zarówno testowania szczytu z początku lutego na 1,3860, ani powrotu w okolice 1,37. Wszystko będzie zależeć od odczytów danych makroekonomicznych. Niemniej test okolic 1,3860 powinien być negatywny, na co wskazują chociażby dzienne dywergencje z kursem, czy też wskazania koszykowego indeksu dolara, który jest teraz na silnym wsparciu.
GBP/USD: Funt próbuje odreagować w górę, po tym jak w piątek nie doszło do testowania okolic 1,60. Silny opór to rejon 1,6130-50 i jego trwałe naruszenie może być trudne. Dzienne wskaźniki pozostają w trendach spadkowych, sugerując w miarę jednoznaczny scenariusz na kolejne dni. Silne wsparcie to strefa 1,5960-1,6000.
Marek Rogalski
DM BOŚ (BOSSA FX)