Pierwsza sesja bieżącego tygodnia na rynku złotego rozpoczyna się w spokojnych nastrojach. Notowania EUR/PLN oscylują nieco poniżej poziomu 4,1000. Kurs tej pary walutowej znajduje się jednak ponad wybitą przed dwoma tygodniami linią trendu spadkowego, co wciąż daje jej potencjał do ponownej zwyżki. Przed silniejszym ruchem w górę powstrzymuje jednak możliwość interwencji walutowych – Bank Gospodarstwa Krajowego, jakkolwiek nie potwierdził bezpośrednio ingerencji w rynkową wycenę złotego, poinformował jednak, iż jest aktywny na krajowym rynku walutowym już od dłuższego czasu.
Pierwsza sesja bieżącego tygodnia na rynku złotego rozpoczyna się w spokojnych nastrojach. Notowania EUR/PLN oscylują nieco poniżej poziomu 4,1000. Kurs tej pary walutowej znajduje się jednak ponad wybitą przed dwoma tygodniami linią trendu spadkowego, co wciąż daje jej potencjał do ponownej zwyżki.
Przed silniejszym ruchem w górę powstrzymuje jednak możliwość interwencji walutowych – Bank Gospodarstwa Krajowego, jakkolwiek nie potwierdził bezpośrednio ingerencji w rynkową wycenę złotego, poinformował jednak, iż jest aktywny na krajowym rynku walutowym już od dłuższego czasu. Ministerstwo Finansów natomiast potwierdziło, iż wysokie poziomy notowań EUR/PLN są wykorzystywane do sprzedaży euro, pochodzących z unijnych środków funduszowych.
Dzisiejsza sesja może przebiegać w spokojnych nastrojach – spora część rynków bowiem nie pracuje. Ze światowej gospodarki nie poznamy dziś praktycznie żadnych istotnych wskaźników makro. Również krajowy kalendarz makroekonomiczny jest dość ubogi – dziś rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, decyzję o stopach procentowych natomiast poznamy jutro. Z istotniejszych danych z kraju, w środę będzie miała miejsce publikacja dynamiki sprzedaży detalicznej za kwiecień oraz stopy bezrobocia.
Kurs EUR/USD rozpoczął nowy tydzień od umiarkowanego spadku. Zszedł on z okolic poziomu 1,2600 pod 1,2500. Na początku sesji europejskiej konsolidował się wokół drugiej z wymienionych wartości. Trwałe przebicie poziomu 1,2500 będzie pierwszym sygnałem do powrotu do większych spadków. Potwierdzenie tego sygnału przyniesie pokonanie 1,2440.
Na rynek przez weekend nie napłynęły żadne istotne informacje, które mogłyby wesprzeć fundamentalnie notowania euro. Pojawiły się natomiast doniesienia szkodzące tej walucie. W sobotę hiszpański bank centralny zdecydował się na wsparcie jednego z banków regionalnych, przeżywającego duże kłopoty. Uczestnicy rynku, którzy wciąż są negatywnie nastawieni do sytuacji panującej w strefie euro, odebrali to jako sygnał świadczący o narastaniu problemów sektora finansowego w Hiszpanii.
Wszelkie tego typu informacje w najbliższym czasie będą interpretowane zdecydowanie na niekorzyść euro. Bieżący tydzień nie będzie obfitował w publikacje istotnych danych makroekonomicznych. Warto jednak zwrócić uwagę m.in. na drugie odczyty PKB Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych za I kw. Dzisiaj z ważniejszych wskaźników poznamy jedynie sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA. Nieduża liczba istotnych publikacji makro prawdopodobnie sprawi, iż w dalszym ciągu kluczowe dla notowań EUR/USD będą doniesienia związane z problemami strefy euro.