Wczoraj po południu po słabszych danych z Niemiec (nieoczekiwany spadek dynamiki zamówień w przemyśle w grudniu), kurs EUR/USD ustanowił minimum w okolicach 1,3506. Jednak już w godzinach wieczornych widać było popyt, który zdołał dzisiaj rano utrzymać zdobyte przyczółki. Na rynku mówi się o zakupach ze strony banków azjatyckich, chociaż trudno jednoznacznie wskazać powód takiego zachowania – mamy po prostu zwyczajne techniczne odreagowanie. Dolar traci też
Wczoraj po południu po słabszych danych z Niemiec (nieoczekiwany spadek dynamiki zamówień w przemyśle w grudniu), kurs EUR/USD ustanowił minimum w okolicach 1,3506. Jednak już w godzinach wieczornych widać było popyt, który zdołał dzisiaj rano utrzymać zdobyte przyczółki.
Na rynku mówi się o zakupach ze strony banków azjatyckich, chociaż trudno jednoznacznie wskazać powód takiego zachowania – mamy po prostu zwyczajne techniczne odreagowanie. Dolar traci też nieznacznie względem pozostałych walut, a wspólna waluta odrabia straty również w relacji do jena, czy franka. Sytuacja w Egipcie zaczyna się pomału normować, choć tak naprawdę wszystkie scenariusze są jeszcze w grze – niemniej wczoraj wiceprezydent Sulejman podjął rozmowy z przedstawicielami opozycji, w tym Bractwa Muzułmańskiego, a władze zdecydowały się otworzyć zamknięte przez kilka dni banki (chociaż wypłaty są nadal limitowane). W najbliższą niedzielę może zacząć ponownie działać giełda. Te informacje przełożyły się chociażby na uspokojenie na rynkach surowców, a zwłaszcza spadek cen ropy.
Dzisiaj kluczowych danych jest niewiele. Uwaga inwestorów skoncentruje się na danych o produkcji przemysłowej w Niemczech, którą poznamy w południe. Pozostaje, zatem uważniej śledzić sygnały płynące z wykresów.
EUR/PLN: Wczorajsze ranne umocnienie złotego było nieco zaskakujące, ale też doprowadziło do wygenerowania kilku sygnałów na wykresie EUR/PLN. Ułożenie wskaźników i średnich w ujęciu dziennym sugeruje delikatną przewagę strony podażowej. Wprawdzie wczoraj po południu złoty stracił i zniwelował dużą część obserwowanego we wcześniejszych godzinach umocnienia, to jednak dzisiaj można spodziewać się na powrót testowania okolic 3,86. Opór można umiejscowić w rejonie 3,88-3,89.
USD/PLN: Rejon 2,85 na powrót stał się oporem, a silne wsparcie to 2,82-2,83. Dzienne wskaźniki nadal sugerują, iż w kolejnych dniach dolar znów zyska na wartości. Niemniej dopóki nie dojdzie do ponownego wyjścia ponad 2,85 i złamania maksimów z piątku w okolicach 2,87, to nie należy tego zakładać. Bardziej prawdodobny w najbliższych godzinach jest trend boczny 2,82-2,85.
EUR/USD: Widać wyraźnie próbę ruchu powrotnego do przełamanych wcześniej silnych wsparć. Niemniej może być dość trudno o sforsowanie oporu 1,3678-1,3700, który można wyznaczyć na podstawie piątkowego szczytu i maksimów z końca stycznia. Dzienne wskaźniki są w trendach spadkowych, co sugeruje, iż obserwowane odreagowanie w górę nie potrwa dłużej niż kilka godzin. Powrót poniżej 1,36 będzie sygnałem, że spadki wracają.
GBP/USD: Piątkowy spadek nie doprowadził nawet do testowania ważnego wsparcia na 1,60. W efekcie wczoraj została podjęta próba wzrostu, ale została ona skontrowana przez stronę sprzedającą. Dzisiaj mamy drugie podejście, które może doprowadzić do próby naruszenia oporu na 1,62. Funta wspierają oczekiwania związane z czwartkową decyzją Banku Anglii. Wątpliwe jednak, aby okazały się one wystarczającą przesłanką. Sygnałów świadczących o nadchodzących spadkach, jest dużo.
Marek Rogalski
DM BOŚ (BOSSA FX)