Oczekiwanie na wyniki aukcji portugalskich obligacji o wartości 1,25 mld EUR, które poznamy dzisiaj o godz. 11:45, paradoksalnie pomaga euro. Niewykluczone, że jest to wynik ostatnich deklaracji Chin, a także Japonii, którzy wyrażali „generalne zainteresowanie” europejskimi papierami. Niemniej, to czego dowiemy się dzisiaj po godz. 11:45 nadal pozostaje zagadką. Biorąc jednak pod uwagę obserwowany ostatnio pesymizm rynku względem Portugalii, to obecna reakcja rynku
Oczekiwanie na wyniki aukcji portugalskich obligacji o wartości 1,25 mld EUR, które poznamy dzisiaj o godz. 11:45, paradoksalnie pomaga euro. Niewykluczone, że jest to wynik ostatnich deklaracji Chin, a także Japonii, którzy wyrażali „generalne zainteresowanie” europejskimi papierami.
Niemniej, to czego dowiemy się dzisiaj po godz. 11:45 nadal pozostaje zagadką. Biorąc jednak pod uwagę obserwowany ostatnio pesymizm rynku względem Portugalii, to obecna reakcja rynku (wzrost EUR/USD powyżej 1,30) nie jest schematyczna i daje szanse na to, że zwyżka EUR/USD się przeciągnie na kolejne dni. To jednak będzie zależeć od tego jak duży popyt zostanie zgłoszony na dzisiejszym przetargu, a także jak ukształtują się rentowności.
Trzeba też pamiętać o jutrzejszych przetargach w Hiszpanii i Włoszech, a tymczasem informacje, jakoby podczas zaplanowanego na 17 stycznia spotkania ministrów finansów strefy euro miał być dyskutowany wniosek o ewentualne zwiększenie emisji obligacji w ramach EFSF (Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej) niekoniecznie jest dobrą informacją dla emitentów z krajów PIIGS. Po prostu obligacje EFSF są uznawane za bardziej bezpieczne (lepiej gwarantowane). Do tego inwestorzy mają także możliwość kupna niemieckich bundów (dzisiaj odbywa się przetarg 5-letnich papierów za 6 mld EUR), co do których jakości nikt nie ma wątpliwości (chociaż za cenę niższych rentowności). Poza przetargami obligacji warto będzie zwrócić uwagę na dane makro z USA (wiecej w subiektywnym kalendarzu).
W kraju złoty dzisiaj rano pozostał stabilny względem euro (3,8550-3,86 zł), a nieco zyskał względem dolara (2,9650 zł) i franka (3,0450 zł). To wynik zwyżek par EUR/USD i EUR/CHF, czyli wspomnianego w poprzednim akapicie wzmocnienia euro przed przetargiem portugalskich obligacji. Kluczowe dane o grudniowej inflacji CPI, które mogą definitywnie przesądzić o styczniowej podwyżce stóp przez RPP, poznamy dopiero jutro o godz. 14:00. Do tego czasu nasza waluta będzie, zatem pozostawała pod wpływem zmian na rynku EUR/USD.
EUR/PLN: Dzisiaj rano rynek przetestował minimum z 6 stycznia b.r. w okolicach 3,8480 zł. Na razie stało się ono podstawą do nieznacznego odbicia w górę. Potencjalna korekta może być jednak dość ograniczona – mocny opór to już rejon 3,8650-3,8700. Inwestorzy będą czekać na jutrzejsze dane o inflacji. Stąd też najbardziej prawdopodobny scenariusz to trend boczny 3,8500-3,8700.
USD/PLN: Dolar spadł dzisiaj rano poniżej 2,96. Nie udało się jednak przetestować okolic 2,95. Niewykluczone jednak, iż stanie się tak w ciągu najbliższych godzin. To dość mocne wsparcie, zatem jego wyraźnego naruszenia nie należy na razie oczekiwać. Być może stanie się ono pretekstem do odreagowania w stronę oporu na 2,97-2,98. Tak się stanie, jeżeli potencjalna zwyżka EUR/USD będzie ograniczona.
EUR/USD: O ile dzisiejszy przetarg obligacji w Portugalii może nie zaszkodzić euro, to jutrzejsze zachowanie się rynku nadal pozostaje zagadką. Poza przetargami w Hiszpanii i Włoszech, mamy też posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego z zagadkową konferencją prasową J.C.Tricheta. Analiza techniczna wskazuje na dość mocny opór na 1,3050-70 wyznaczany przez grudniowe minima. Jego przejście „z marszu” nie jest aż tak oczywiste. Wsparciem jest teraz rejon 1,3000.
GBP/USD: Zachowanei się funta wyraźnie pokazuje, że obserwowane od kilkunastu dni delikatne zwyżki z okolic 1,5350 mają szanse przerodzić się w większy ruch wzrostowy. Zwłaszcza, jeżeli została złamana spadkowa linia trendu. Jeżeli uda się wyraźnie pokonać opór na 1,5664 (szczyt z Sylwestra) to droga do 1,5750 będzie otwarta. Wskaźniki pokazują na dość duże prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza jeszcze w tym tygodniu. W perspektywie średnioterminowej można nawet mówić o ruchu do 1,5900-1,6100.