Po wczorajszych spadkach na Eurodolarze, w dniu dzisiejszym kurs EUR/USD konsolidował się poniżej przebitego wczoraj dołka z 25 listopada, w dosyć wąskim przedziale 1,3160- 1,3210. Z punktu widzenia analizy technicznej może to być odreagowanie po silnym ruchu spadkowym (oscylator RSI wyraźnie wskazywał na wyprzedanie rynku) i ruch powrotny do poziomu przebitego dołka, a następnie po odwróconej formacji flagi kurs EUR/USD może ponownie powrócić do spadków. Jeżeli zostanie przebity poziom 1,3140 Eurodolar może mieć otwartą drogę do poziomu 1,29, czyli wsparcia wyznaczonego przez dołek ze stycznia tego roku.
Po wczorajszych spadkach na Eurodolarze, w dniu dzisiejszym kurs EUR/USD konsolidował się poniżej przebitego wczoraj dołka z 25 listopada, w dosyć wąskim przedziale 1,3160- 1,3210. Z punktu widzenia analizy technicznej może to być odreagowanie po silnym ruchu spadkowym (oscylator RSI wyraźnie wskazywał na wyprzedanie rynku) i ruch powrotny do poziomu przebitego dołka, a następnie po odwróconej formacji flagi kurs EUR/USD może ponownie powrócić do spadków. Jeżeli zostanie przebity poziom 1,3140 Eurodolar może mieć otwartą drogę do poziomu 1,29, czyli wsparcia wyznaczonego przez dołek ze stycznia tego roku.
Słabość euro podyktowana jest obawami inwestorów odnośnie obniżek ratingów europejskich krajów, ponieważ decyzje podjęte na szczycie Unii Europejskiej nie zadowoliły agencji Ratingowych. Rosnąca awersja do ryzyka skłania inwestorów do ucieczki w bezpieczniejsze aktywa tym samym zyskuje amerykańska waluta, co również widać na wykresie indeksu dolarowego. Dzisiaj poznaliśmy odczyt indeksu instytutu ZEW. Okazał się on lepszy od prognozy rynku (zakładającej spadek z poziomu -55,2 do -56,5 pkt.), plasując wartość wskaźnika na poziomie -53,8 pkt. Odczyt Indeks ZEW traktowany jako zapowiedź indeksu Ifo nie napawa jednak optymizmem gdyż jego wartość znajduje się cały czas głęboko poniżej zera. Napłynęły również dane dotyczące dynamiki sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych w listopadzie. Odczyt na poziomie 0,2 proc. m/m okazał się gorszy od prognozy zakładającej spadek dynamiki z poziomu 0,6 proc. miesiąc wcześniej do poziomu 0,5 proc. m/m. Również sprzedaż detaliczna z wyłączeniem sprzedaży samochodów wzrosła o 0,2 proc. m/m, przy prognozie zakładającej ten sam przyrost co w poprzednim miesiącu: 0,6 proc. m/m. Dziś odbyły się dwie aukcje europejskiego długu. Grecja sprzedała 26- tygodniowe bony skarbowe o wartości 1,625 mld EUR, średnia rentowność wyniosła 4,95 proc (na poprzedniej aukcji z 8 listopada: 4,89 proc.), a współczynnik bid to cover 2,93 (poprzednio 2,91). Natomiast Hiszpania sprzedała 12- miesięczne bony skarbowe o wartości 3,44 mld EUR, przy średniej rentowności na poziomie 4,05 proc i stosunku popytu do podaży na poziomie 3,1 (poprzednio było to odpowiednio 5,022 proc i 2,13) oraz 18- miesięczne bony skarbowe o wartości 1,5 mld EUR, przy rentowności 4,226 proc, popyt/podaż: 5,0 (poprzednio odpowiednio 5,159 proc i 5,96). W dniu dzisiejszym rynek oczekuje jeszcze zaplanowanej na godzinę 20:15 czasu polskiego decyzji Komitetu Otwartego Rynku Fed w sprawie stóp procentowych. Inwestorzy zakładają pozostawienie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie 0,0- 0,25 proc.
Kurs złotego konsolidował się dziś na poziomie 4,55 w stosunku do euro i na poziomie 3,45 w stosunku do dolara. Dzisiejsze odreagowanie może być jedynie przystankiem w drodze do dalszej deprecjacji polskiej waluty. Z rodzimego rynku poznaliśmy dziś dane o inflacji CPI. Główny Urząd Statystyczny podał, że w listopadzie inflacja przyśpieszyła z 4,3 proc. w październiku do 4,8 proc r/r. Odczyt zaskoczył, gdyż konsensus rynkowy zakładał wzrost do poziomu 4,4 proc. r/r. W relacji miesiąc do miesiąca inflacja CPI pozostała na poziomie z października: 0,7 proc. (przy prognozie spadku do poziomu 0,3 proc. m/m). W reakcji na dane o inflacji kurs złotego w zasadzie nie zareagował, natomiast rentowności obligacji o krótszym terminie zapadalności wzrosła o około 4 punkty bazowe. Poznaliśmy również dane o bilansie obrotów bieżących. Deficyt spadł z poziomu 1,901 mld EUR do poziomu 1,622 mld EUR (prognoza zakładała deficyt na poziomie 1,840 mld EUR).
Szymon Zajkowski