Inwestorzy w dalszym ciągu poszukują sygnałów potwierdzających pogłębianie spowolnienia lub nadejście zwrotu. Dopóki nie zobaczymy wyraźnych oznak odbicia w danych, trudno będzie o wypracowanie rajdu ryzykownych aktywów. Indeksy PMI z Chin i ISM z USA mogą być pierwszymi, które mogą zasygnalizować poprawę. Poza tym uwagę przyciągną PKB z USA, inflacja z Kanady, inwestycje z Australii i PMI z Polski.
Przyszły tydzień: PKB/ISM/rynek nieruchomości z USA, Powell z Fed, inflacja z Eurolandu, głosowania ws. brexitu, PKB/PMI z Polski, PMI z Chin, CAPEX z Australii, CPI z Kanady
W USA po PKB za IV kw. (czw) oczekuje się wyhamowania, choć rynek raczej będzie zainteresowany danymi nakierowanymi na przyszłość niż na przeszłość. ISM dla przemysłu (pt) przyciągnie większą uwagę, a niespodziewany wzrost byłby sygnałem podkreślającym wyjątkowość USA na tle zwalniającej gospodarki światowej. Przy zostawieniu w tyle obaw firm o skutki government shutdown w styczniu, wzrost wskaźnika w lutym nie jest do końca wykluczony. Interesujące będzie też, czy dane z rynku budownictwa mieszkaniowego (wt) wskażą na pogłębianie się problemów po stronie popytu na nieruchomości. Od strony polityki monetarnej najważniejsze będzie sprawozdanie prezesa Fed Powella w Kongresie (wt, śr), skąd możemy dowiedzieć się więcej o powodach gołębiego zwrotu na styczniowym posiedzeniu FOMC i czego będzie potrzeba po stronie sytuacji rynkowej/gospodarczej, by oczekiwać powrotu do podwyżek stóp procentowych.
W strefie euro wstępny odczyt inflacji za luty (pt) może pokazać wzrost za odbiciem cen ropy naftowej (prog. 1,5 proc. r/r, poprz. 1,4 proc.), jednak na poziomie inflacji bazowej ceny powinny utrzymać się bez zmian (1,1 proc.). Zatem w raporcie nie będzie nic, co mogłoby wpłynąć na tok myślenia członków EBC, wśród których toczy się dyskusja odnośnie wsparcia gospodarki nową rundą TLTRO. Sądzimy, że ewentualne złagodzenie polityki EBC już zostało zdyskontowane i nie stanowi pretekstu do dalszej sprzedaży EUR.
W Wielkiej Brytanii nadszedł czas kluczowych decyzji w sprawie brexitu. Albo Theresa May uzyskała ustępstwa ze strony Brukseli, które pozwolą na akceptację porozumienia w Westminsterze, albo konieczne jest odroczenie Artykułu 50. Na razie nic nie wskazuje, aby negocjacje przyniosły przełom, więc należy nastawiać się na pełen bezproduktywnych kłótni tydzień. Głosowania w kluczowych kwestiach zaplanowano na środę. Względnie wysokie poziomy GBP stanowią ryzyko silnej reakcji na negatywne informacje. Na polu danych indeks PMI dla przemysłu (pt) prawdopodobnie dalej wskaże na działania przygotowawcze firm na brexit. Gromadzenie zapasów podbije subindeks zakupów, ale wskaźniki produkcji i nowych zamówień pozostaną na zaniżonych poziomach. Taki rozkład nie rysuje pozytywnego obrazu przemysłu.
Z Polski otrzymamy stopę bezrobocia (pon), PKB z rozbiciem na składowe (czw) oraz PMI dla przemysłu (pt). Najważniejsza wydaje nam się ostatnia figura i potwierdzenie względnej niewrażliwości polskiego sektora przemysłowego na słabość niemieckiego odpowiednika. Sądzimy, że negatywne wibracje zza zachodniej granicy wpłyną na spadek indeksu do 47,9 z 48,2. To nie pomoże złotemu odzyskać siły po ostatniej fali deprecjacji.
W odniesieniu do Chin impulsem do mini-rajdu ryzyka może stać się ogłoszenie porozumienia handlowego z USA. Usunięcie ryzyka podwyższenia ceł przełożyłoby się na wzrost oczekiwań wobec perspektyw wzrostu gospodarczego i podparło apetyt na ryzyko. Poza tym przełom miesiąca przynosi rewizję indeksów PMI z nadziejami na oznaki stabilizacji, choć może być na to jeszcze za wcześnie.
W Australii dane zyskały na znaczeniu po tym, jak RBA otworzył się na ewentualne cięcie stopy kasowej. Kwartalny raport o wydatkach inwestycyjnych przedsiębiorstw (czw) pokaże, czy ostatnie pogorszenie kondycji gospodarki światowej wpłynęło na decyzje firm. AUD pozostaje bardziej wrażliwy na rozczarowania. Podobna asymetria w reakcji będzie towarzyszyć NZD przy odczytach sprzedaży detalicznej (pon) i bilansu handlowego (wt).
W przyszłym tygodniu w Kanadzie opublikowane zostaną dane o CPI (śr) i PKB (pt). Efekty bazy przyniosą spadek CPI w styczniu do 1,5 proc. r/r pomimo wzrostu o 0,2 proc. m/m, ale jeśli inflacja bazowa pozostanie stabilna (1,8-1,9 proc. r/r), Bank Kanady dalej będzie miał otwartą furtkę, by w II kw. szykować się do powrotu do cyklu zacieśniania. Po grudniowym PKB raczej nie należy spodziewać się dobrego wyniku, biorąc pod uwagę słabość w sprzedaży detalicznej i problemy sektora naftowego w obliczu spadających cen ropy. Jesteśmy optymistycznie nastawni do CAD w średnim horyzoncie, a w najbliższych dniach pod obserwacją powinna pozostać wrażliwość na zmiany cen ropy.
Autor: Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.