W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o kontrowersyjnej krótkiej sprzedaży. Niektóre kraje UE stanowczo jej zakazały, tymczasem nasze władze od 1 lipca dopuszczą zajmowanie krótkiej pozycji na 36 akcjach i 40 obligacjach skarbowych. Na samym początku należy wyjaśnić czym tak właściwie jest krótka sprzedaż i czym różni się ona od nagiej krótkiej sprzedaży. Otóż krótka sprzedaż w żadnym wypadku nie może być kojarzona z krótkoterminowym inwestowaniem i szybkim sprzedawaniem akcji, czy też innych papierów wartościowych.
W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o kontrowersyjnej krótkiej sprzedaży. Niektóre kraje UE stanowczo jej zakazały, tymczasem nasze władze od 1 lipca dopuszczą zajmowanie krótkiej pozycji na 36 akcjach i 40 obligacjach skarbowych.
Na samym początku należy wyjaśnić czym tak właściwie jest krótka sprzedaż i czym różni się ona od nagiej krótkiej sprzedaży. Otóż krótka sprzedaż w żadnym wypadku nie może być kojarzona z krótkoterminowym inwestowaniem i szybkim sprzedawaniem akcji, czy też innych papierów wartościowych. Jest to porównywalne zjawisko jakie występuje przy inwestycjach w opcje lub kontrakty terminowe. Należy rozróżnić zajmowanie długiej i krótkiej pozycji. Długa pozycja to standardowy zakup papierów wartościowych, natomiast krótka pozycja, to ich sprzedaż. W broszurze przygotowanej przez GPW można przeczytać, że krótka sprzedaż to odwrócenie standardowego procesu inwestycyjnego, ponieważ najpierw sprzedaje się papiery wartościowe, by je później odkupić. Jak w każdej inwestycji najważniejszy jest zysk. Krótka sprzedaż opłaca się gdy sprzedamy drogo, a odkupimy tanio. Jest to więc idealna strategia inwestycyjna w czasie spadków na giełdach. Najważniejszym szczegółem takiej inwestycji jest fakt, iż dokonujemy transakcji pożyczonymi papierami wartościowymi (najczęściej od swojego domu maklerskiego). Natomiast dokonując nagiej krótkiej sprzedaży inwestorzy nie muszą mieć, ani pożyczać akcji, aby transakcja doszła do skutku.
Do czego służą inwestorom takie strategie?
Krótka sprzedaż formalnie istnieje na polskim rynku od 1996 roku, jednak regulacje prawne były tak zawiłe, że był to proces wyłącznie incydentalny. Problemy mieli zwłaszcza drobni inwestorzy. Teraz ma się to zmienić i krótka sprzedaż odważnie wkracza na warszawski parkiet. 1 lipca 2010 r. będzie ważną datą, ponieważ krótka sprzedaż umożliwi uczestnikom giełdy więcej strategii inwestycyjnych. Podstawową jej funkcją jest zarabianie na spadkach, a więc w czasie większych korekt lub nawet bessy. Do tej pory było to niemożliwe. Pierwszy raz zaczęto dyskutować o krótkiej sprzedaży ponad rok temu, kiedy kończył się kryzys na rynkach finansowych. Prezes GPW stwierdził, że wprowadzenie takiego rozwiązania zwiększyłoby płynność i pomogłoby szybciej wyjść z kryzysu. Kolejnym plusem krótkiej sprzedaży jest możliwość zabezpieczania się. O tym, że na rynkach finansowych należy się zabezpieczać wie każdy profesjonalny inwestor. Łatwiej będzie również graczom, którzy nie mają odpowiedniej wiedzy o kontraktach terminowych i opcjach. Krótka sprzedaż umożliwi tworzenie odpowiednich strategii zabezpieczających bez konieczności używania tych bardziej skomplikowanych instrumentów finansowych. Możliwość krótkiej sprzedaży jest bardzo atrakcyjna dla funduszy inwestycyjnych. Jednym ze skutków niedawnego kryzysu jest fakt, że fundusze inwestycyjne mogą sprzedawać akcje ze swoich portfeli inwestycyjnych. Teraz będą mogły zajmować na rynku również krótką pozycję.
Obawy i regulacje
W ostatnich tygodniach bardzo głośno było o krótkiej sprzedaży. Spowodowane było to głównie wypowiedzeniami oficjeli niemieckich i francuskich, którzy postanowili wprowadzić całkowity zakaz nagiej krótkiej sprzedaży na krajowych giełdach papierów wartościowych. Na taką decyzję miały wpływ zawirowania na rynkach i obawa przed wzmożoną aktywnością spekulantów, którzy mieliby na celu obniżanie kursów na giełdach. Naga krótka sprzedaż może być niebezpiecznym instrumentem, ponieważ spekulanci nie mają żadnych aktywów, które chcieliby zabezpieczyć. Im niższe notowania tym większy zysk, a takie rozumowanie może doprowadzić do ogromnych przecen na rynku. Na polskim parkiecie dostępne będą oba rodzaje krótkiej sprzedaży. Prezes GPW, Ludwik Sobolewski twierdzi, iż nie ma potrzeby zakazywać nagiej krótkiej sprzedaży, ponieważ przed spekulantami rynek chronią odpowiednie regulacje. Między innymi przyjmowanie tego typu zleceń będzie zatrzymywane za każdym razem, gdy WIG będzie spadać o więcej niż 3 proc., a wartość krótkiej sprzedaży przekroczy 20 proc. obrotu na pojedynczej sesji. Takie same działania będą miały miejsce, jeżeli kurs spółki spadnie o więcej niż 10 proc.
Czym będzie można handlować?
15 czerwca Ludwik Sobolewski ogłosił listę akcji i obligacji, na których będzie można zajmować krótką pozycję. Podkreślił też, że do 1 lipca lista ta może ulec modyfikacjom. Spółkami, którymi będzie można grać „na krótko” są wszystkie spółki z indeksu WIG20, 13 z indeksu mWIG40 i 3 z WIGu. Spółkami spoza indeksu blue chipów są: Kernel, Newworld, Agora, Handlowy, Millennium, ING, Budimex, Cersanit, Enea, IDMSA, Impexmet, LPP, Bogdanka, Netia, Petrolinvest oraz CEDC. Oprócz akcji dostępne będzie również 40 obligacji skarbowych. Ważnym aspektem na rynku finansowym jest płynność. Poza wymienionymi 76 papierami wartościowymi, animatorzy rynku będą mogli zajmować krótką pozycję dodatkowo w 105 akcjach spółek wchodzących w skład WIGu. Tabela przedstawia wszystkie 141 akcji, których mogą używać w krótkiej sprzedaży animatorzy rynku, natomiast wyróżnione spółki, to te którymi mogą handlować inwestorzy.
Krótka sprzedaż jest niezwykle interesującą strategią, która może być bardzo pomocna przy zabezpieczaniu portfeli inwestycyjnych. Każdy poważny inwestor powinien pamiętać o minimalizowaniu ryzyka swojej inwestycji. Jednak czy krótka sprzedaż nie zapędzi inwestorów w „kozi róg” i nie stanie się miejscem walki spekulantów? Już teraz mówi się, że na warszawskim parkiecie, nie brakuje spekulantów, przez co występują zupełnie niezrozumiałe ruchy cenowe. Z pewnością prezes i zarząd GPW muszą czuwać, aby do takich działań nie dochodziło, a krótka sprzedaż spełniała swoje właściwe funkcje.
Paweł Sobczak