Początek nowego roku handlu na globalnych rynkach finansowych, w tym także na polskim, należy uznać za udany. To głównie zasługa opublikowanych w ostatnich 2-3 dniach danych makro. Niedzielno-poniedziałkowe informacje o aktywności sektora przemysłowego Niemiec oraz Chin w grudniu okazały się być lepsze od spodziewanych, a inwestorzy wierzą też w to, że i te analogiczne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych, które to napłyną dziś o godz. 16:00 również będą dobre.
Początek nowego roku handlu na globalnych rynkach finansowych, w tym także na polskim, należy uznać za udany. To głównie zasługa opublikowanych w ostatnich 2-3 dniach danych makro. Niedzielno-poniedziałkowe informacje o aktywności sektora przemysłowego Niemiec oraz Chin w grudniu okazały się być lepsze od spodziewanych, a inwestorzy wierzą też w to, że i te analogiczne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych, które to napłyną dziś o godz. 16:00 również będą dobre. Dodatkowo przedstawione we wtorek rano dane z rynku pracy naszych zachodnich sąsiadów też zaskoczyły pozytywnie, bo skorygowana sezonowo stopa bezrobocia spadła w grudniu do poziomu 6,8% z 6,9% w listopadzie, choć oczekiwano że nie ulegnie ona zmianie.
Wczoraj pod nieobecność świętujących jeszcze Nowy Rok inwestorów z najważniejszych światowych centrów handlowych, w tym także z tych kluczowych: w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych, ceny akcji na europejskim rynku wzrosły o 1,07% (indeks STOXX Europe 600), a cena euro względem dolara co prawda spadła, ale tylko nieznacznie, bo o 0,20%.
Z kolei na krajowym podwórku, indeks WIG20 zamknął poniedziałkową sesję na 2,31% plusie, zwyżkując do poziomu 2194,11 pkt, a złoty w ślad za delikatnym spadkiem kursu EUR/USD praktycznie nie zmienił swojej wartości do euro (kurs EUR/PLN +0,02% do 4,4656) oraz tylko delikatnie potaniał do dolara (kurs USD/PLN +0,31% do 3,4550). Skalę zwyżki na GPW zwiększał wczoraj też fakt świetnego zachowania się akcji KGHM-u, które to podrożały aż o 6,6% na fali zastrzeżeń zgłoszonych przez Ministerstwo Skarbu do projektu podatku od kopalin. Resort podkreślił, że po pierwsze nie uwzględnia on kosztów wydobycia, a po drugie że jego wysokość jest niewspółmierna ze światowymi standardami.
Choć przedstawione w poniedziałek dane o aktywności polskiego sektora wytwórczego okazały się być gorsze od spodziewanych, to nie wywołały negatywnej reakcji, ani na akcjach notowanych na GPW, ani też na złotym. W grudniu indeks PMI dla polski spadł do poziomu 48,8 pkt z 49,5 pkt w listopadzie i znalazł się na najniższym poziomie od października 2009 r. Na rynku prognozowano jego wzrost do poziomu 49,9 pkt.
W pierwszej części wtorkowego handlu indeksy akcyjne na Starym Kontynencie kontynuowały swój marsz do góry, a ogólnie dobre nastroje na rynkach doprowadziły też w końcu do wyraźnego odbicia ceny euro względem dolara. O godz. 12:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o 0,77% do 249,04 pkt), a kurs EUR/USD rósł o 0,93% do 1,3054.
Wzrost notowań europejskiej waluty na arenie międzynarodowej i ogólnie zwiększony popyt inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa doprowadził także dziś do wyraźnego wzrostu wartości złotego. Po wczorajszej wyśmienitej sesji słabiej we wtorek radzi sobie za to warszawska giełda.
O godz. 12:30 indeks WIG20 nie zmieniał swojej wartości (2194,10 pkt), kurs EUR/PLN spadał o 0,25% do 4,4543, a kurs USD/PLN zniżkował o 1,24% do 3,4120.
Akcje KGHM po wczorajszym silnym ruchu w górę dziś sprawują się już gorzej spadając o godz. 12:30 o 1,44%. Wczoraj wieczorem Ministerstwo Finansów poinformowało, że dokonało modyfikacji sposobu ustalania stawek tego podatku właśnie o koszty wydobycia, ale mimo to zdaniem resortu wpływy do budżetu z tej daniny pozostaną w tym roku na zakładanym wcześniej poziomie 1,8 mld zł. Dziś w wywiadzie dla telewizji TVN CNBC prezes spółki Herbert Wirth podkreślił, że choć zaproponowane zmiany idą w dobrym kierunku, to nadal wysokość podatku jest niesatysfakcjonująca jeśli porównywać ją z tą obowiązującą na świecie.