Wtorkowa sesja jest już trzecią wzrostową na światowych rynkach akcyjnych. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek wzrosły o ok. 1% (indeks MSCI AC AP), a o godz. 10:45 na Starym Kontynencie szły one w górę o 1,28% (indeks STOXX Europe 600). W tym samym czasie dobre nastroje panowały też na warszawskim parkiecie, gdzie jego najszerszy wskaźnik, czyli WIG, zyskiwał na wartości 1,08%.
Wtorkowa sesja jest już trzecią wzrostową na światowych rynkach akcyjnych. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek wzrosły o ok. 1% (indeks MSCI AC AP), a o godz. 10:45 na Starym Kontynencie szły one w górę o 1,28% (indeks STOXX Europe 600). W tym samym czasie dobre nastroje panowały też na warszawskim parkiecie, gdzie jego najszerszy wskaźnik, czyli WIG, zyskiwał na wartości 1,08%.
Globalni inwestorzy zwiększają swoje zaangażowanie w akcje pozostając przede wszystkim cały czas pod pozytywnym wpływem piątkowego wystąpienia szefa Fed, które to wyraźnie zmniejszyło ich obawy o to, że gospodarka Stanów Zjednoczonych znów może wejść w fazę recesji.
Ben Bernanke podczas dorocznej konferencji w Jackson Hole powiedział, że stan amerykańskiej ekonomii nie jest na tyle zły, aby konieczne było wprowadzenie do niej natychmiastowo dodatkowych bodźców. Podkreślił on jednak też, że bank centralny USA ma cały czas narzędzia do stymulowania wzrostu. Dodatkowo zapowiedział on dłuższe o jeden dzień wrześniowe posiedzenie FOMC, co wedle założeń pozwoli temu ciału na bardziej pogłębioną dyskusję nt. gospodarki i tym samym na zastanowienie się nad możliwą odpowiedzią na jej kondycję ze strony Fed.
Potwierdzeniem piątkowych słów Bena Bernanke stały się wczorajsze dane o wydatkach amerykańskich konsumentów. Ich 0,8% wzrost m/m w lipcu był najsilniejszy od lutego, wyraźnie lepszy niż w czerwcu (wtedy nastąpił 0,1% spadek) i w prognozach (oczekiwano zwyżki o 0,5%).
Na rynkach opadł jednak nie tylko niepokój o stan ekonomii USA, ale też i o kondycję całej światowej gospodarki. Wyceniany w ostatnich tygodniach scenariusz możliwego głębokiego jej spowolnienia, zastępowany jest obecnie tym już bardziej optymistycznym. Choćby tylko dziś okazało się, że w II kw. br. wzrost PKB Indii w ujęciu rok do roku wyniósł 7,7%, wobec oczekiwań na poziomie 7,6%, a liczba wydanych pozwoleń na budowy w Nowej Zelandii podskoczyła w lipcu o 13% w stosunku do czerwca.
O ostatnich zakupach akcji decydują jednak nie tylko powyżej wskazywane kwestie, ale też m.in. te dotyczące mniej niszczycielskiej niż się tego obawiano siły huraganu Irene oraz te o fuzji dwóch greckich banków. Do tego wszystkiego dochodzi też to, że w obecnej chwili wyceny spółek po obu stronach oceanu są obecnie bardzo, ale to bardzo niskie.
Przedstawione dziś o godz. 10:00 przez GUS dane dotyczące 4,3% wzrostu r/r PKB Polski w II kwartale, okazały się być lepsze zarówno od konsensusu rynkowego (+4,2%), jak i zakresu podawanego ostatnio przez premiera Donalda Tuska (3,5%-4,0%).
Marek Nienałtowski