Początek sesji na rynkach europejskich rozpoczął sie od spadków, które podyktowane były gorszymi od oczekiwań danymi z Chin dotyczącymi sektora przemysłowego, które gracze odczytali, jako oznaki spowolnienia gospodarczego. Do tego doszła jeszcze kiepska postawa akcji spółki BP, które zostały przecenione wczoraj o 13%, po porażce związanej z kolejną próbą opanowania wycieku ropy naftowej do Zatoki Meksykańskiej. Sytuację udało się, jednak opanować w drugiej części dnia, a za poprawę nastrojów i powrót indeksów w okolice poniedziałkowego zamknięcia odpowiadają lepsze od oczekiwań dane z USA m.in. dotyczące sektora przemysłowego.

Początek sesji na rynkach europejskich rozpoczął sie od spadków, które podyktowane były gorszymi od oczekiwań danymi z Chin dotyczącymi sektora przemysłowego, które gracze odczytali, jako oznaki spowolnienia gospodarczego. Do tego doszła jeszcze kiepska postawa akcji spółki BP, które zostały przecenione wczoraj o 13%, po porażce związanej z kolejną próbą opanowania wycieku ropy naftowej do Zatoki Meksykańskiej.

Sytuację udało się, jednak opanować w drugiej części dnia, a za poprawę nastrojów i powrót indeksów w okolice poniedziałkowego zamknięcia odpowiadają lepsze od oczekiwań dane z USA m.in. dotyczące sektora przemysłowego. Wczorajszą sesję indeks FTSE 100 zakończył spadkiem o 0,48%, niemiecki DAX 30 zyskał 0,28%, a francuski CAC40 stracił 0,13%.

Na GPW spadki były dużo większe, bierność popytu wpłynęła negatywnie na zachowanie naszego parkietu. Indeks WIG20 stracił we wtorek 1,78% i znalazł się poniżej 2400 punktów, obroty na całym rynku ponownie były niewielkie i wyniosły tylko 800 mln złotych. Awersja do rynków wschodzących źle odbija się na zachowaniu złotego.

Nasza waluta we wtorek osłabiła się w stosunku do euro i dolara. Kurs EUR/PLN wzrósł o 0,71% i dotarł w okolice 4,09 zł, w przypadku USD/PLN było to 0,86% i 3,34 zł. Niepewność wśród inwestorów ponownie pomaga rynkowi złota, cena kruszcu wzrosła wczoraj o ponad 0,5%, uncja złota kosztuje obecnie ponad 1220 dolarów. Trzecią z rzędu sesję tanieje natomiast ropa, baryłka surowca powróciła poniżej 72 dolarów, ze względu na obawy o spadek popytu na surowiec w Chinach.

Powodów do zadowolenia nie mają gracze na Wall Street, pomimo niezłych danych makroekonomicznych sesja za Oceanem zakończyła się sporymi spadkami. Było to związane ze słabą postawą sektora energetycznego, na który negatywnie wpłynęło zachowanie akcji spółki BP. Indeks S&P500 stracił na zamknięciu 1,72%. Dzisiaj rano spadały także indeksy w Azji, japoński Nikkei 225 na zamknięciu ponad 1% po informacjach o tym, że japoński premier poda się do dymisji.

Sytuacja na rynku akcji nadal pozostaje niewyjaśniona. Po udanym poprzednim tygodniu, ostatnie sesje pokazują, że byki nie będą miały łatwego zadania. Informacje, które codziennie napływają na rynek powodują wzrost niepewności, a także są pretekstem do realizacji zysków. Wydawało się, że indeks WIG20 ma przed sobą perspektywę wzrostu, a stało się kompletnie inaczej. To pokazuje, z jaką zmiennością nastrojów mamy obecnie do czynienia.

Maciej Dyja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj