W piątek w oczekiwaniu na wynik spotkania na linii Merkel – Sarkozy notowania akcji na globalnych rynkach akcyjnych znów szły w dół. Pozytywne zamknięcie wczorajszego handlu za oceanem (indeks S&P500 wzrósł o 0,18%) nie zdołało pomóc w poprawie nastrojów i zarówno w regionie Azji i Pacyfiku, jak i na Starym Kontynencie przewaga obozu byków została wyraźnie zaznaczona. Indeks MSCI AC Asia Pacific spadł dziś o 0,6%, a przed południem paneuropejski indeks STOXX Europe 600
W piątek w oczekiwaniu na wynik spotkania na linii Merkel – Sarkozy notowania akcji na globalnych rynkach akcyjnych znów szły w dół. Pozytywne zamknięcie wczorajszego handlu za oceanem (indeks S&P500 wzrósł o 0,18%) nie zdołało pomóc w poprawie nastrojów i zarówno w regionie Azji i Pacyfiku, jak i na Starym Kontynencie przewaga obozu byków została wyraźnie zaznaczona. Indeks MSCI AC Asia Pacific spadł dziś o 0,6%, a przed południem paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował przejściowo nawet o 1,0%.
Po południu sytuacja na parkietach uległa jednak widocznej poprawie, paneuropejski indeks STOXX Europe 600 wyszedł nawet na plus i o godz. 12:58 zwyżkował o 0,13%.
Przywódcy Niemiec i Francji zgodzili się, co do tego, że w sprawie Grecji trzeba działać szybko i wspólnie. Angela Merkel podkreśliła, że udział sektora prywatnego w procesie finansowania tego kraju, powinien odbywać się na zasadzie dobrowolności, rozluźniając sztywne do tej pory stanowisko naszych zachodnich sąsiadów w tej sprawie. Kanclerz Niemiec podkreśliła też, że dobą bazą do rozwiązania problemu jest rolowanie długu na zasadzie „Inicjatywy Wiedeńskiej”, zakładającej zachowanie przez banki swoich obligacji przez dłuższy czas i to właśnie na zasadzie dobrowolności. Z kolei Nicolas Sarkozy użył po spotkaniu słowa „przełom”. A to wszystko musiało się spodobać inwestorom.
Choć wynik spotkania Merkel-Sarkozy jest ogólnie pozytywny i daje nadzieje na pozytywne rozwiązanie kwestii dalszego finansowania Grecji, to nie oznacza tego, że szkodliwa z punktu widzenia rynków finansowych niepewność związana z przyszłości Hellady całkowicie zanikła. Do czasu przyjęcia konkretnych i końcowych rozwiązań w tej sprawie, presja na osłabienie cen akcji, czy też walut gospodarek wschodzących może się nadal utrzymywać.
Marek Nienałtowski