Środa na europejskich parkietach miała dwa oblicza. Przed południem indeksy spadały w reakcji na zachowanie giełd azjatyckich, dalsza część dnia upłynęła jednak pod znakiem systematycznej poprawy nastrojów związanej z oczekiwaniami graczy na pozytywne otwarcie notowań na Wall Street. Brak istotnych danych makroekonomicznych sprawił, że w dniu wczorajszym na wynik sesji wpłynęły informacje z amerykańskich sieci detalicznych, które podały informację o największym od czterech lat wzroście sprzedaży. Indeksy w Londynie i Frankfurcie zyskały blisko 1%, a francuski indeks CAC40 wzrósł o 1,76%.
Środa na europejskich parkietach miała dwa oblicza. Przed południem indeksy spadały w reakcji na zachowanie giełd azjatyckich, dalsza część dnia upłynęła jednak pod znakiem systematycznej poprawy nastrojów związanej z oczekiwaniami graczy na pozytywne otwarcie notowań na Wall Street.
Brak istotnych danych makroekonomicznych sprawił, że w dniu wczorajszym na wynik sesji wpłynęły informacje z amerykańskich sieci detalicznych, które podały informację o największym od czterech lat wzroście sprzedaży. Indeksy w Londynie i Frankfurcie zyskały blisko 1%, a francuski indeks CAC40 wzrósł o 1,76%. Sytuacja na GPW w środę wygląda identycznie, jak na innych parkietach. Indeks WIG20 stracił na zamknięciu 0,21%, ale w trakcie dnia odrobił dużą część porannych strat. Obroty towarzyszące wczorajszym notowaniom były skromne i wyniosły zaledwie miliard złotych.
Nasz rynek cały czas pozostaje w trendzie bocznym, a na poszczególne sesje wpływ ma jedynie zachowanie giełd zagranicznych. Na rynku walutowym złoty zyskał w stosunku do euro, które kosztowało 4,09 zł, nasza waluta osłabiła się natomiast względem dolara (3,25 zł) i franka szwajcarskiego (3,08 zł). We wtorek na rynku surowcym o prawie 4% wzrosła cena ropy, baryłka kosztowała wczoraj ponad 74 dolary. Na Wall Street w środę zarysowała się przewaga kupujących. Amerykańskie indeksy podczas wczorajszej sesji wzrosły najwięcej od ponad sześciu tygodni.
Główną przyczyną zwyżek była informacja dotycząca konsumentów w USA. Indeks S&P500 zyskał na zamknięciu 3,13%. Dzisiaj rano rosły także rynki azjatyckie, inwestorom pomagały m.in. informacje o podniesieniu prognoz globalnego wzrostu gospodarczego, przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, japoński indeks Nikkei 225 zyskał na zamknięciu 2,76%. Na giełdach zarysowała się przewaga kupujących, którą potwierdziły mocne wzrosty indeksów na Wall Street.
Wygląda na to, że kolejne sesje mogę przynieść kontynuację zapoczątkowanego wczoraj odbicia. Pytaniem bez odpowiedzi do przyszłego tygodnia pozostaje sprawa raportów kwartalnych spółek i ich wpływu na dalsze losy giełdowych indeksów. Na GPW indeks WIG20 cały czas znajduje się w trendzie bocznym i ma przed sobą poziom 2400 punktów, który jest istotny z punktu widzenia dalszego rozwoju wydarzeń na naszym parkiecie.
Maciej Dyja