Po ubiegłym, kolejnym już wyśmienitym dla polskich aktywów tygodniu handlu, początek tego nowego upływa pod hasłem korekty tego bardzo silnego ruchu. Inwestorzy operujący na naszym rynku, podobnie zresztą jak ci za granicą postanowili nieco skrócić swoje zaangażowanie w bardziej ryzykowne instrumenty, z pewnym niepokojem oczekując na wynik dzisiejszego szczytu przywódców Unii Europejskiej – rozpoczyna się on o godz. 15:00 w Brukseli – tym bardziej, że tapecie debaty znajdzie się kilka kluczowych kwestii, tylko na pozór prostych i bliskich rozwiązania.
Po ubiegłym, kolejnym już wyśmienitym dla polskich aktywów tygodniu handlu, początek tego nowego upływa pod hasłem korekty tego bardzo silnego ruchu. Inwestorzy operujący na naszym rynku, podobnie zresztą jak ci za granicą postanowili nieco skrócić swoje zaangażowanie w bardziej ryzykowne instrumenty, z pewnym niepokojem oczekując na wynik dzisiejszego szczytu przywódców Unii Europejskiej – rozpoczyna się on o godz. 15:00 w Brukseli – tym bardziej, że tapecie debaty znajdzie się kilka kluczowych kwestii, tylko na pozór prostych i bliskich rozwiązania.
Pierwszą z nich jest ta dotycząca pomocy dla Grecji. W sobotę przedstawiciele tego kraju oraz prywatni pożyczkodawcy poinformowali, że porozumienie pomiędzy nimi powinno być zawarte w najbliższych dniach, jako, że wierzyciele Hellady skłonni są zaaprobować większy niż ostatnio poziom strat na długu. Pytanie tylko, czy rzeczywiście się to uda, czy też konieczny będzie jednak udział w tym procesie sektora publicznego, na co zgody przecież nie ma, w tym także w ECB.
Druga sprawa dotyczy zatwierdzenia statutu Europejskiego Mechanizmy Stabilizacyjnego, czyli startującego w lipcu stałego już, a nie czasowego jak obecnie w przypadku EFSM funduszu pomocowego. Jak dotąd apele z wiele stron o zwiększenie siły jego rażenia, także np. poprzez połączenie go z EFSM-em lub też równoległe działanie tych obu mechanizmów, napotykają na opór ze strony Niemiec, a bez ich zgody szans na to nie ma.
Trzecim tematem obrad będzie zakończenie ustaleń dotyczących paktu fiskalnego, zakładającego złotą regułę wydatkową (deficyt strukturalny nie może przekraczać poziomu 0,5% nominalnego PKB) oraz sankcje karne dla krajów łamiących zasady. Do dogrania w tej sprawie zostało już bardzo niewiele, ale chyba nikt nie wie obecnie jak rozwiązać kwestie sporu toczonego pomiędzy Francją, a Polską.
To był kolejny fantastyczny tydzień
W ubiegłych pięciu dniach handlu wartość naszej waluty oraz notowania indeksów na warszawskim parkiecie ponownie poszły w górę. W przypadku złotego, był to już 3-ci z rzędu tydzień jego aprecjacji, a 4-ty w przypadku głównych wskaźników GPW. Procentowa skala zwyżki była nadal bardzo silna, choć już mniejsza od tej poprzedniej. W dniach 20-27 stycznia kurs EUR/PLN spadł o 1,99% do 4,2284, kurs USD/PLN zniżkował o 3,79% do 3,2103, a indeks WIG20 poszedł w górę o 2,01% do 2306,37 pkt. W piątek cena euro względem złotego spadła do najniższego poziomu od 8 września, cena amerykańskiej waluty względem naszej ostatnio tak niska była w dniu 14 listopada, a indeks WIG20 wzrósł do poziomu nieobserwowanego od 16 listopada.
Zwiększony popyt na polskie aktywa, to przede wszystkim skutek kolejnego pozytywnego tygodnia na globalnych rynkach, gdzie ceny akcji wzrosły 4-ty tydzień z rzędu, a kurs EUR/USD poszedł w górę po raz drugi z kolei. Za ponownym wzrostem apetytu na bardziej ryzykowne instrumenty stały przede wszystkim doniesienia z amerykańskiego banku centralnego, który to zapowiedział, że stopy procentowe w USA pozostaną na historycznie niskim poziomie do późnego 2014 r. oraz nie wykluczył trzeciej rudy programu luzowania ilościowego. Dla siły złotego nie bez znaczenia pozostał także fakt dalszego wzrostu oczekiwań inwestorów na to, że w najbliższych miesiącach poziom stóp procentowych w Polsce pozostanie niezmieniony, lub jak sądzą niektórzy być może nawet podniesiony. In plus działał tu także czynnik mocnych krajowych fundamentów, podkreślony publikacją GUS odnośnie 4,3% wzrostu PKB naszego kraju w całym ubiegłym roku. Ta druga kwestia w przeciwieństwie do pierwszej, to także czynnik wspierający poziom cen na GPW.
Nastroje lepsze niż ostatnio, ale gorsze od prognoz
Przedstawione dziś przez Komisję Europejską dane o nastrojach gospodarczych i konsumenckich w Eurolandzie pokazały ich poprawę w styczniu, ale mniejszą od spodziewanej. Co gorsza dane za grudzień zostały skorygowane w dół. W pierwszym miesiącu bieżącego roku indeks nastrojów gospodarczych wzrósł do poziomu 93,4 pkt z 92,8 pkt po rewizji w ostatnim miesiącu ubiegłego roku, choć na rynku oczekiwano jego zwyżki do 93,8 pkt z 93,3 pkt przed korektą. W przypadku indeksu nastrojów konsumenckich było to odpowiednio: -20,7 pkt z -21,3 pkt wobec -20,6 pkt z -21,1 pkt.
W oczekiwaniu na dane z USA
O godz. 14:30 napłyną doniesienia ze Stanów Zjednoczonych o dochodach i wydatkach amerykańskich konsumentów za grudzień, a także o ukształtowaniu się w ostatnim miesiącu ubiegłego roku cenowego bazowego indeksu PCE, opartego właśnie na wydatkach konsumenckich.
Bieżąca sytuacja rynkowa
W poniedziałek o godz. 13:18 indeks WIG20 szedł w dół o 0,04% do 2305,39 pkt, a złoty tracił na wartości 0,53% wobec euro (kurs EUR/PLN 4,2507) i 0,95% wobec dolara (kurs USD/PLN 3,2407). W tym samym czasie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,72% do 253,55 pkt, a kurs EUR/USD deprecjonował o 0,77% do 1,3116.