Środowa sesja na rynkach europejskich upłynęła pod znakiem niewielkiej korekty. Indeksy rozpoczęły sesję od zwyżek, które w trakcie dnia systematycznie topniały. Na rynek nie napłynęło wiele istotych informacji, jednak te które się pojawiły faworyzowały stronę podażową. Najistotniejsza okazała się publikacja dotycząca zamówień na dobra trwałego użytku w USA, które w czerwcu spadły o 1% (oczekiwano wzrostu o 1%). Gorszy odczyt zachęcił inwestorów do realizacji zysków, co przełożyło się na spadki na giełdach w Londynie (-0,86%) i Frankfurcie (-0,46%), jedynie francuski indeks CAC40 zakończył sesję wzrostem o 0,11%.

Środowa sesja na rynkach europejskich upłynęła pod znakiem niewielkiej korekty. Indeksy rozpoczęły sesję od zwyżek, które w trakcie dnia systematycznie topniały. Na rynek nie napłynęło wiele istotych informacji, jednak te które się pojawiły faworyzowały stronę podażową.

Najistotniejsza okazała się publikacja dotycząca zamówień na dobra trwałego użytku w USA, które w czerwcu spadły o 1% (oczekiwano wzrostu o 1%). Gorszy odczyt zachęcił inwestorów do realizacji zysków, co przełożyło się na spadki na giełdach w Londynie (-0,86%) i Frankfurcie (-0,46%), jedynie francuski indeks CAC40 zakończył sesję wzrostem o 0,11%. Sytuacja na GPW w środę była w zasadzie kopią zachowania naszego parkietu we wtorek. Indeks WIG20 znowu nie był w stanie przełamać poziomu 2500 punktów i zakończył sesję spadkiem tym razem o 0,48%.

Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem raportów kwartalnych TP SA i banku BZ WBK. Pierwszy z nich okazał się lepszy od oczekiwań, co przełożyło się na wzrost kursu Telekomunikacji Polskiej o 1,9%. Gorszy od oczekiwań zysk BZ WBK sprawił, że akcje banku potaniały wczoraj o 2,61%. Niewiele działo sie wczoraj na rynku walutowym, chociaż środa była udana dla złotego. Nasza waluta umocniał się nienacznie w stosunku do euro i dolara. Kurs EUR/PLN zszedł poniżej 4 zł, a USD/PLN 3,08 zł. Wczoraj drugi dzień z rzędu spadały indeksy na Wall Street.

Gorsze wyniki kwartalne m.in. spółki Boeing oraz spadek zamówień na dobra trwałego użytku skutecznie zniechęcił inwestorów do kupowania akcji. Dodatkowo w środę zaprezentowano Beżową Księgę FED, opisującą stan gospodarki USA w różnych regionach. Okazało się, że Chicago i Atlanta zanotowały spadek aktywności. W efekcie indeks S&P500 stracił 0,69% i ponownie znalazł się poniżej średniej z 200 sesji. Pod wpływem zachowania amerykańskich indeksów dzisiaj rano przecenie uległy giełdy w Azji, a indeks Nikkei 225 stracił 0,66%.

Osłabienie na rynkach zbiegło się z gorszymi doniesieniami głównie z amerykańskiej gospodarki. Wydaje się, że strona podażowa znalazła pretekst do sprowadzenia indeksów na niższe poziomy zwłaszcza, że byki wyraźnie opadły z sił. W przypadku GPW indeksy są nadal w niewielkiej odległości od szczytów, co także może prowokować do realizacji zysków, w końcu w tym miesiącu indeks WIG20 urósł już o ponad 8,5%.

Maciej Dyja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj