Za nami trzy miesiące wzrostów na globalnych rynkach akcji, a pierwsza część wtorkowego handlu jak na razie pokazuje, że i w marcu na parkietach nie powinno być najgorzej. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku walory spółek wzrosły średnio o ok. 1%, o godz. 9:35 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o ok. 0,8%, a w tym samym czasie kontrakty terminowe na główny amerykański wskaźnik S&P500 znajdowały się na ok. 0,6% plusie.
Za nami trzy miesiące wzrostów na globalnych rynkach akcji, a pierwsza część wtorkowego handlu jak na razie pokazuje, że i w marcu na parkietach nie powinno być najgorzej. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku walory spółek wzrosły średnio o ok. 1%, o godz. 9:35 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o ok. 0,8%, a w tym samym czasie kontrakty terminowe na główny amerykański wskaźnik S&P500 znajdowały się na ok. 0,6% plusie.
Zwiększony popyt na akcje był wynikiem zarówno wczorajszych doniesień ze Stanów Zjednoczonych (dane o dochodach konsumentów za styczeń oraz o indeksie Chicago PMI za luty pozytywnie zaskoczyły, a Warren Buffett zapowiedział, że rozgląda się za dużymi przejęciami, co zdaniem wielu świadczy o tym, że ceny akcji są atrakcyjne), jak i dzisiejszej publikacji makro z Chin. We wtorek okazało się, że indeks PMI dla sektora wytwórczego Państwa Środka wyniósł w lutym 52,2 pkt, po raz 24 z rzędu utrzymał się powyżej bariery 50 pkt i był wyższy od spodziewanego (52,1). Choć przy okazji znalazł się na 6-miesięcznym minimum, ale to nikogo już zdawało się nie interesować.
Najmniejszą wartość od pół roku przyjął również indeks PMI sporządzany dla Polski. W lutym wskaźnik ten obniżył się do 53,8 pkt z 55,6 pkt w styczniu i utrzymał się powyżej bariery 50 pkt już 16-ty miesiąc z rzędu. Niestety w przeciwieństwie do chińskich dane te były wyraźnie gorsze od prognoz – średnia oczekiwań analityków ankietowanych przez agencję PAP wskazywała na wzrost indeksu do poziomu 56,0 pkt. No i zapewne dlatego, dziś o godz. 9:35 indeks WIG szedł na GPW w dół o 0,03%, zamiast rosnąć tak jak jego zachodnie odpowiedniki.
Marek Nienałtowski