Po szóstej z kolei wzrostowej – indeks MSCI AC World poszedł w górę o 0,43% -, ale także bardzo spokojnej – pod nieobecność Amerykanów – poniedziałkowej sesji, wtorkowy handel jak na razie nie przynosi większych zmian na globalnym rynku akcji. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific zniżkował o 0,2%, ale dla odmiany o godz. 12:40 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 rósł o 0,23%. W tym samym czasie, ciut lepsze niż ogólnie na Starym Kontynencie.
 

Po szóstej z kolei wzrostowej – indeks MSCI AC World poszedł w górę o 0,43% -, ale także bardzo spokojnej – pod nieobecność Amerykanów – poniedziałkowej sesji, wtorkowy handel jak na razie nie przynosi większych zmian na globalnym rynku akcji. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific zniżkował o 0,2%, ale dla odmiany o godz. 12:40 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 rósł o 0,23%. W tym samym czasie, ciut lepsze niż ogólnie na Starym Kontynencie nastroje panowały na polskim podwórku, gdzie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w górę o 0,32%, odreagowując zapewne w ten sposób wczorajszą kiepską samą końcówkę sesji.

Wyraźnie widać, że inwestorzy nie kwapią się z zawieraniem większych transakcji, zarówno tych dotyczących kupna – zdając sobie sprawę z tego, że 5,13% zeszłotygodniowy globalny wzrost cen walorów spółek był najwyższy od prawie roku -, jak i tych o sprzedaży – bo przecież pomimo poniedziałkowych ostrzeżeń agencji Standard & Poor’s przed „selektywną niewypłacalnością” Hellady, w kwestiach greckich jak nie patrzeć mamy w ujęciu tygodniowym progres, a nie regres.

Dziś na Dalekim Wchodzie nieco nerwowości wprowadziła agencja Moody’s swoimi ostrzeżeniami dotyczącym możliwego obniżenia ratingu dla chińskiego sektora bankowego z racji tego, że zdaniem agencji pożyczył on samorządom o 541 mld dolarów więcej niż się to oficjalnie estymuje. Reakcja inwestorów na tą informację, była jednak bardzo stonowana, podobnie zresztą jak miało to miejsce dzień wcześniej w przypadku opisywanych powyżej ostrzeżeń ze strony agencji S&P.

W pierwszej części wtorkowego handlu na rynki napłynęła pierwsza paczka zaplanowanych na dziś danych makro. Niestety nie było w niej dobrych informacji. W czerwcu całościowy indeks PMI dla sektora usług Eurolandu spadł do poziomu 53,7 z 56,0 w maju, czyli jeszcze bardziej niż szacowano pod koniec zeszłego miesiąca (54,2). Rozczarowujące okazały się być szczątkowe odczyty indeksy PMI dla obu tuz strefy euro, czyli dla: Francji i Niemiec. Z kolei sprzedaż detaliczna Eurolandu spadła w maju o 1,1% m/m, najsilniej od kwietnia ubiegłego roku. W kwietniu wzrosła ona w ujęciu miesięcznym o 0,7%, a rynek oczekiwał na to, że w ostatnim miesiącu poszła w dół o 1,0%.

Nie jest jednak wykluczone, że lepsze wieści z gospodarki, tyle że amerykańskiej, napłyną jeszcze dziś o godz. 16:00, kiedy to okaże się, jak w maju ukształtowały się zamówienia w przemyśle Stanów Zjednoczonych. Rynek obstawia, że wzrosły one m/m o 1,0%, podczas gdy w kwietniu spadły o 1,2%, najmocniej od prawie roku.


 

Marek Nienałtowski

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj