Inwestorzy w złoto nie mogą ostatnimi czasy narzekać na duże tąpnięcia na rynku złota – brak jest wydarzeń, które mogłyby przyprawić ich o nerwowość, a najważniejsze wskaźniki nie zmieniają znacząco swoich wartości. Wszystko jednak wskazuje na to, że w najbliższym czasie ta stagnacja dobiegnie końca.
Zadłużenie wpływa na kurs złota
Analitycy rynku złota z niepokojem patrzą też na działania podejmowane przez rządy państw o najprężniejszych gospodarkach. Zwracają uwagę, że rośnie zadłużenie Stanów Zjednoczonych, Chin, Japonii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, co może powodować eskalację kryzysu finansowego, który pustoszy światową gospodarkę już od siedmiu lat. To z kolei może odbić się na rynku złota – analitycy ostrzegają, że podaż na złoto może w związku z tym jeszcze bardziej wzrosnąć – a już dziś jej wzrost kształtuje się na poziomie niemal dwóch procent miesięcznie.
Co robią fundusze?
Maj był też okresem wzmożonej aktywności funduszy inwestujących w złoto, kiedy to większość z nich pozbywała się swoich zasobów po stosunkowo niskich cenach. Pomimo tego, w końcu tego miesiąca największe z nich zwiększyły zgromadzone przez siebie rezerwy o spore ilości złota – rekordzista, czyli SPDR Gold wzbogacił się w tym czasie aż o prawie osiem i pół tony żółtego metalu. Nie zdołało to jednak zmienić negatywnego trendu, bowiem stan aktywów wspomnianego funduszu był w maju najniższy od pięciu lat.
Latem złoto drożeje zgodnie z tradycją
Niektóre z tych wydarzeń są jednak podyktowane specyfiką rynku złota, nie zaś konkretnymi przyczynami. Gdyby bowiem przeanalizować trendy w ciągu ostatnich lat, łatwo dostrzeżemy, że inwestorzy mogą liczyć na różne zarobki w zależności od miesiąca i pory roku. Statystyki pokazują, że wiosna jest dla inwestorów zdecydowanie najgorszym okresem, podczas gdy w sierpniu i wrześniu sytuacja znacznie się poprawia – rozsądni inwestorzy powinni zatem pamiętać, że opisywane problemy są chwilowe i już za kilka miesięcy nie powinno być po nich śladu.
Nad rynkiem złota nadal wisi widmo wojny
Od kilku już miesięcy z niepokojem patrzymy na wschód Europy, gdzie coraz bardziej zacięte stają się walki między ukraińskimi wojskami, a wspieranymi przez Rosję separatystami. Groźba wojny tak blisko granic Unii Europejskiej sprawia, że inwestorzy częściej sięgają po tak zwane bezpieczne aktywna – a więc także po złoto – w wyniku czego ceny żółtego metalu mogą w najbliższym czasie mocno wzrosnąć, a już teraz giełdy notują wzrosty rzędu pół procenta w ujęciu dziennym.