Za nami kolejna sesja na parkiecie o emocjach porównywalnych z okręgowymi rozgrywkami ligi piłki nożnej. Zmian minimalne, ruchu na rynku niewiele, a 60 proc. całego kapitału skoncentrowało się na zaledwie pięciu spółkach. Otwarcie i zakończenie wypadło na niemal identycznym poziomie, a ponieważ dzienna zmienność WIG20 to całe 25 pkt. to widać, że na jakiś spektakularny handel nie można było liczyć.
Za nami kolejna sesja na parkiecie o emocjach porównywalnych z okręgowymi rozgrywkami ligi piłki nożnej. Zmian minimalne, ruchu na rynku niewiele, a 60 proc. całego kapitału skoncentrowało się na zaledwie pięciu spółkach. Otwarcie i zakończenie wypadło na niemal identycznym poziomie, a ponieważ dzienna zmienność WIG20 to całe 25 pkt. to widać, że na jakiś spektakularny handel nie można było liczyć.
Choć danych makro dziś nie brakowało, to były one o marginalnym znaczeniu. Najpierw indeks ZEW mógł dodać trochę aktywności, ale ponieważ był nieznacznie gorszy od prognoz to trochę ostudził nadzieje na jakieś ekscesy byków. Z kolei, po południu opublikowane jeszcze zostały dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, ale nawet większa ilość pozwoleń na budowę domów i minimalnie mniejsza ilość rozpoczętych budów domów nie wpłynęła na żaden rynek. Na walutach był spokój jakiego nie widzieliśmy od ponad tygodnia, a giełdy trwały w ruchu bocznym.
Kolejne informacje o napływające pomocy dla Grecji sprawiły, że gracze mogli na chwilę zapomnieć o wydarzeniach z tamtego rejonu. W sumie kraj ten ma już na sowich kontach pomoc sięgającą co najmniej 20 mld euro, a wiec bez problemu wykupi jutrzejsze obligacje o wartości 8,5 mld euro.
Ponieważ WIG20 krążył wokół poziomu 2430 pkt. inwestorzy mieli dziś mnóstwo czasu aby zapoznać się z wynikami spółek za pierwszy kwartał 2010 roku. Reakcje w konkretnych przypadkach były dość jednoznaczne, ale nie wpływały one na ogólną atmosferę. Rynek w tempie ospałego leniwca doczołgał się do końca dnia i absolutnie nic nie zmieniło się w panującej sytuacji, więc nadal jesteśmy jednocześnie 100 pkt. od wsparcia i od oporu. Wniosek jest jeden – ostatnio na rynku bardzo trudno o konkrety.
Paweł Cymcyk