Akcje General Motors podrożały o 6 proc. na otwarciu pierwszej sesji po powrocie spółki na nowojorską giełdę. Chwilę później papiery te były można było sprzedać po cenie o blisko 10 proc. wyższej od ceny emisyjnej. Olbrzymie zainteresowanie akcjami motoryzacyjnego koncernu widoczne było już podczas budowania księgi popytu przed wprowadzeniem spółki na Wall Street. Cenę emisyjną w ostatniej chwili podniesiono do 33 USD za akcję (widełki ustalono wstępnie między 26 a 29 USD), co
Akcje General Motors podrożały o 6 proc. na otwarciu pierwszej sesji po powrocie spółki na nowojorską giełdę. Chwilę później papiery te były można było sprzedać po cenie o blisko 10 proc. wyższej od ceny emisyjnej.
Olbrzymie zainteresowanie akcjami motoryzacyjnego koncernu widoczne było już podczas budowania księgi popytu przed wprowadzeniem spółki na Wall Street. Cenę emisyjną w ostatniej chwili podniesiono do 33 USD za akcję (widełki ustalono wstępnie między 26 a 29 USD), co pozwoliło pozyskać od inwestorów aż 20,1 mld USD, a nie jak pierwotnie planował General Motors ok. 13 mld USD, przy jednoczesnym zwiększeniu pakietu akcji na sprzedaż o 31 proc. Około 11 mld USD z emisji akcji przeznaczone zostanie na spłatę rządowej pomocy, a udziały amerykańskich podatników w spółce (za pośrednictwem.
Departamentu Skarbu) spadną do 33 proc. z 61 proc. w połowie 2009 r. Rynkowa wycena akcji General Motors w dniu powrotu na nowojorski parkiet wyniosła ponad 49 mld USD, co oznacza, że aby kontrolowany przez państwo pakiet akcji przyniósł podatnikom zysk, walory spółki musiałyby podrożeć co najmniej o 65 proc. W tym kontekście powrót General Motors na giełdę wygląda już nieco mniej imponująco, ale jeśli akcje Forda od początku 2010 r. zyskały na wartości 67 proc., wyczyn ten niekoniecznie musi pozostawać w sferze abstrakcji.
Na szerokim rynku akcji w USA, podobnie jak w Europie Zachodniej i Azji, w czwartek wyraźnie dominowali inwestorzy kupujący papiery wartościowe. O godz. 16.30 czasu warszawskiego o ponad 2 proc. rosły m.in. francuski CAC40, niemiecki DAX, amerykański NASDAQ oraz rosyjski RTS. Indeksy WIG i WIG20 znajdowały się dzisiaj przez całą sesję w światowym ogonie, a przez chwilę były nawet nielicznymi aktywami oprócz amerykańskich obligacji, gazu i jena, które wyceniano niżej niz dzień wcześniej. Ostatecznie oba indeksy wzrosły o 0,3 proc. Ponadprzeciętną aktywność inwestorów zanotowano dzisiaj na walorach PZU, które wygenerowały ponad połowę z 2,1 mld PLN obrotów indeksu WIG20.
Spośród dużych spółek najwięcej zarobić dał KGHM, którego rynkowa wartość podążała za cenami surowców i wzrosła o 3,7 proc. Miedź w momencie zakończenia sesji na GPW drożała wprawdzie “tylko” o 2,2 proc., ale powrót wysokiej skłonności inwestorów do ryzyka bardziej zdecydowanie sygnalizowały ceny pozostałych towarów. O ponad 3,5 proc. drożały srebro, kukurydza, kawa czy bawełna. Pallad podrożał w czwartek o 4,5 proc., a rekordzistami sesji zostały cukier i kakao zyskujące na wartości odpowiednio 7 proc. i 5,6 proc.
Łukasz Wróbel