Wbrew obawom, a nawet przekonaniom, Bank Ludowy Chin nie zdecydował się na podniesienie stóp procentowych, nawet wobec informacji o wzroście inflacji do 5,1 proc. w Chinach. Rynkom akcji, które w ciemno zakładały, że stopy procentowe w Chinach wzrosną, tego było właśnie trzeba. Co prawda stopa rezerw obowiązkowych w bankach wzrosła (wchodzi w życie od 20 grudnia) po raz trzeci na przestrzeni miesiąca, ale przecież poprzednie tego typu podwyżki w żaden sposób nie odbiły się na

Wbrew obawom, a nawet przekonaniom, Bank Ludowy Chin nie zdecydował się na podniesienie stóp procentowych, nawet wobec informacji o wzroście inflacji do 5,1 proc. w Chinach.

Rynkom akcji, które w ciemno zakładały, że stopy procentowe w Chinach wzrosną, tego było właśnie trzeba. Co prawda stopa rezerw obowiązkowych w bankach wzrosła (wchodzi w życie od 20 grudnia) po raz trzeci na przestrzeni miesiąca, ale przecież poprzednie tego typu podwyżki w żaden sposób nie odbiły się na koniunkturze giełdowej.

Rynki więc świętują, oczywiście najbardziej w samych Chinach. Shanghai Composite wzrósł o 2,8 proc. i jest najwyżej od miesiąca, a Hang Seng o 1 proc. Nikkei zyskał 0,8 proc., a Kospi skromne 0,5 proc.

W poniedziałek rano rosną także notowania surowców, w tym miedzi o ponad 1 proc. Taki układ zdaje się zapewniać pomyślny początek tygodnia w Europie. W Warszawie nie powinno być inaczej, GPW ma okazję zareagować na informacje dotyczące porozumienia w sprawie liczenia naszego długu, choć szczegółów wciąż brakuje, a i samej zmiany przesyłania składek do OFE porozumienie nie rozwiązuje. Reakcja nie powinna być więc silna.

Kalendarium makroekonomiczne jest w tym tygodniu bez porównania bogatsze niż w poprzednim, ale akurat w poniedziałek impulsów nie dostarczy (a więc też nie zepsuje dobrych nastrojów). Jeśli chodzi o spółki, to w centrum uwagi mogą znaleźć się papiery Mispolu i Makaronów Polskich po informacjach o planowanym połączeniu, Cognora po informacji o sprzedaży zagranicznej sieci placówek poniżej wartości księgowej i Multimediów po spekulacjach o możliwym wycofaniu spółki z rynku (choć takie pojawiały się już wcześniej), do czego potrzebne byłby wezwanie.


Emil Szweda

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj