Na giełdach za oceanem nadal panuje duża niepewność. Dzisiejsza sesja wniosła niewiele nowego w stosunku do tego, co obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Duża nerwowość i niepewność na rynku powodują, że dzisiejsze notowania kończą się na poziomach sporo niższych od wczorajszego zamknięcia. (Dow Jones zniżkował 1,05%, Nasdaq 1,26%, S&P500 1,22%). Wprawdzie w początkowej fazie sesji byki próbowały walczyć z podażą, to jednak na dwie godziny przed jej zakończeniem to niedźwiedzie przejęły całkowitą kontrolę, której nie oddały do końca notowań.
Na giełdach za oceanem nadal panuje duża niepewność. Dzisiejsza sesja wniosła niewiele nowego w stosunku do tego, co obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Duża nerwowość i niepewność na rynku powodują, że dzisiejsze notowania kończą się na poziomach sporo niższych od wczorajszego zamknięcia. (Dow Jones zniżkował 1,05%, Nasdaq 1,26%, S&P500 1,22%).
Wprawdzie w początkowej fazie sesji byki próbowały walczyć z podażą, to jednak na dwie godziny przed jej zakończeniem to niedźwiedzie przejęły całkowitą kontrolę, której nie oddały do końca notowań.
Rozpoczęcie sesji to zdecydowany atak strony podażowej, który sprowadził indeksy poniżej kreski. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co wystraszyło inwestorów. Może to być nadal utrzymująca się niepewność związana z sytuacją w Europie, jak również reakcja na toczące się postępowanie nadzoru w kwestii banków lub po prostu reakcja na trochę słabsze od oczekiwanych dane z rynku pracy.
Przed sesją otrzymaliśmy dane, dotyczące tygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Liczba nowych bezrobotnych wyniosła 444 tys. i była trochę niższa od oczekiwań analityków na poziomie 440 tys. Porównując wynik ten z poprzednim tygodniem (448 tys), widać, że jest on lepszy o 4 tysiące, a 4 tygodniowa średnia ruchoma spadła o 8 tysięcy i wynosi 450,5 tys.
Z braku większej ilości danych makro, inwestorzy nie mieli wyjścia i musieli się skupić na doniesieniach, które płynęły ze spółek. Jedną z ważniejszych była informacja o tym, że potentat w branży informatycznej – Cisco (-4,82%) prognozuje swoją sprzedaż w tym kwartale na 10,7 mld USD, co zdaniem inwestorów jest wynikiem rozczarowującym. Do słabych notowań Cisco dołączyły się również notowania American Express (-2,97%), Intela (-2,51%) oraz General Electric (-2,11%).
Znacznie lepiej od wszystkich pozostałych spółek w indeksie Dow Jones zachowywały się notowania producenta aluminium Alcoa (2,85%). Spółka zyskiwała dzięki informacji, że w Chinach zaprzestano sprzedaży tańszej elektryczności m.in. firmom z branży aluminium i stopów metali.
Z kolei w indeksie S&P500 brylowały dzisiaj takie spółki jak: Whole Foods Market (5,59%) oraz Sprint Nextel (7,47%) i Teradata (4,37%). W przypadku pierwszej ze spółek, największej sieci sklepów w USA, specjalizującej się w zdrowej żywności, pozytywnie na kurs wpłynęła informacja o tym, że podniosła ona na ten rok prognozę wzrostu przychodu o 12% i zysku do co najmniej 1,33 USD na akcję, podczas gdy średnia prognoz analityków oscylowała w okolicach 1,25 USD na akcję. Sprint Nextel, jednen z ważniejszych graczy w sektorze telekomunikacyjnym w USA, podał informację, że zamierza wprowadzić nową markę – Common Cents Mobile. Ostatnia z najbardziej zwyżkujących spółek, która dzisiaj zyskiwała – Teradata, zawdzięcza swój dobry wynik podniesieniu rekomendacji przez analityków Oppenheimer & Co z „neutralnie” do „przeważaj”.
Jarosław Mizak