Czwartkowa sesja była dość udana dla złotego. Kurs USD/PLN zdecydowanie przebił istotne wsparcie na poziomie 2,9000 i zszedł pod 2,8800, a dzisiaj zdołał dotrzeć do 2,8700. Para EUR/PLN odnotowała swoje minimum w pobliżu 3,9250. Wartość euro względem złotego powinna w najbliższym czasie pozostawać stosunkowo stabilna, wobec czego o zmianach kursu dolara w stosunku do polskiej waluty decydować będzie przede wszystkim sytuacja w notowaniach EUR/USD. Kurs głównej
Czwartkowa sesja była dość udana dla złotego. Kurs USD/PLN zdecydowanie przebił istotne wsparcie na poziomie 2,9000 i zszedł pod 2,8800, a dzisiaj zdołał dotrzeć do 2,8700. Para EUR/PLN odnotowała swoje minimum w pobliżu 3,9250.
Wartość euro względem złotego powinna w najbliższym czasie pozostawać stosunkowo stabilna, wobec czego o zmianach kursu dolara w stosunku do polskiej waluty decydować będzie przede wszystkim sytuacja w notowaniach EUR/USD. Kurs głównej światowej pary walutowej bliski jest zanegowania wcześniejszych sygnałów do spadków.
Umocnieniu polskiej waluty sprzyja uspokojenie sytuacji na rynkach po tym, jak przedstawiciele Irlandii najpierw podjęli rozmowy z UE i MFW, a następnie zgodzili się na przyjęcie opracowywanego obecnie pakietu pomocowego. Na ostateczne decyzje i szczegóły tego pakietu przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka dni. Do tego czasu uczestnicy rynku mogą pozostawać ostrożni przy zawieraniu ryzykowniejszych transakcji.
Dzisiaj o godz. 14.00 napłyną na rynek dane z Polski na temat produkcji przemysłowej w październiku. Prognozy zakładają, że tempo wzrostu produkcji w naszym kraju pozostało dwucyfrowe. Taki wynik stanowiłby zapowiedzi tego, iż czeka nas kolejny dobry dla polskiej gospodarki kwartał. W dłuższym terminie solidne fundamenty gospodarcze powinny wspierać notowania złotego, w krótkim jednak pozostawać on będzie przede wszystkim pod wpływem sytuacji panującej na światowych rynkach.
Dlatego też nie należy spodziewać się dzisiaj większej, bezpośredniej reakcji polskiej waluty na publikację danych o produkcji. Oprócz tego wskaźnika poznamy również inflację producentów (PPI). Uczestnicy rynku oczekują, iż w październiku była ona nieco niższa niż we wrześniu, choć wciąż stosunkowo wysoka. Wskaźnik ten odgrywa nieco mniejszą rolę przy podejmowaniu decyzji w sprawie stóp przez RPP, niż indeks CPI, stąd też również w przypadku jego publikacji nie należy spodziewać się silniejszego oddziaływania na notowania złotego.
W ostatnich godzinach kurs EUR/USD odnotował wzrost w okolice poziomu 1,3700, a po chwilowej korekcie rozpoczął test tej bariery. Jej trwałe przebicie byłoby pierwszym sygnałem negującym powstały wcześniej potencjał spadkowy.
Sprawa Irlandia nie powinna już w najbliższym czasie wywoływać większych spadków kursu EUR/USD, choć do czasu jej ostatecznego rozstrzygnięcia może powstrzymywać silniejsze wzrosty w notowaniach eurodolara. By euro zaczęło ponownie tracić z powodu problemów mniej rozwiniętych państw strefy euro, na pierwszy plan musiałyby się wysunąć kłopoty innego kraju niż Irlandia, np. Portugalii. Wydaje się jednak, ze wobec szybkiej reakcji władz Unii Europejskiej na problemy pierwszego z wymienionych państw, inwestorzy przynajmniej przez pewien czas będą z większym zaufaniem spoglądać na mniejsze gospodarki strefy euro.
Dzisiaj nie poznamy już żadnych istotnych danych z największych państw. Z tego względu uwaga inwestorów skupiać się będzie na wystąpieniach prezesów Europejskiego Banku Centralnego i Fed. Będą one miały miejsce przed południem. J.C. Trichet i B. Bernanke poruszą kwestię prowadzenia polityki pieniężnej w czasie kryzysu. Dla uczestników rynku istotne będzie to, czy w trakcie wskazanych wystąpień wyrysuje się wyraźna różnica w nastawieniu do polityki monetarnej, tj. czy prezes ECB zasygnalizuje początek wycofywanie programów wspierających płynność na rynku finansowym, a szef Fed opowie się za ich utrzymywaniem. Jeśli tak, w notowaniach EUR/USD powstać może presja wzrostowa.
Tomasz Regulski