forex

USA i Meksyk wynegocjowały nowe porozumienie handlowe, ale nie ma pewności czy Kanada dołączy do umowy. CAD czeka, a MXN gasi pierwotną euforię, gdyż ryzyko wyrzucenia NAFTA do kosza odbiera pozytywnego uroku z porozumienia i przypomina, że Trump prowadzi ostrą i często nieracjonalną grę.

Wczorajsze ogłoszenie przez Trumpa porozumienia nie obyło się bez gorzkich słów, jakoby NAFTA ma złe konotacje, gdyż prowadziła do rozkradania USA, a on sam preferuje bilateralne umowy. Mimo to Meksyk podtrzymuje, że finalne porozumienie ma być trójstronne i decyzje mają zostać podjęte pod koniec tygodnia. Mimo otrąbionego przez Trumpa sukcesu, źródła donoszą, że kilka ważnych kwestii nie zostało jeszcze uzgodnionych i przy stole negocjacyjnym potrzeba jeszcze obecności Kanady. Minister handlu Kanady Freeland leci dziś do Waszyngtonu z nadzieją na zamknięcie negocjacji. Powściągliwość CAD w reakcji na finalizację rozmów jest zrozumiała, ale też i MXN nie wykazuje większej euforii. Choć Trump wysłał bilateralne porozumienie do zatwierdzenia przez Kongres, ten nie do końca może chcieć działać na rzec pogrzebania trójstronnego NAFTA. Tak samo nie chce przykładać ręki do wywierania presji na Kanadę. Stąd MXN i CAD czekają na rozstrzygnięcia.
Reszta FX wyciąga nieco optymizmu z faktu, że przynajmniej na pewnych frontach wojen handlowych jest bliżej przerwania walk. Apetyt na ryzyko pcha w górę m.in. AUD i NZD, a indeksy na Wall Street biją kolejne rekordy. USD znalazł się w defensywie, gdyż traci atut bezpiecznej przystani. Dodatkową siłą ściągającą dolara niżej są piątkowe słowa prezesa Fed Powella na sympozjum w Jackson Hole. Ponieważ część uczestników rynku liczyła na jastrzębie wzmianki (których nie otrzymała), rozczarowanie prowadzi do wypłaszczania krzywej rentowności w USA, gdyż rynek nie otrzymał zapewnienia, że Fed zamierza przyspieszać tempo podwyżek stóp procentowych. Brak świeżego impulsu z Fed pozostawia USD bez żadnego krótkoterminowego paliwa do wzrostów, co może potęgować realizację zysków na koniec miesiąca.
EUR/USD po dwóch tygodniach solidnych wzrostów testuje górne ograniczenie wakacyjnej konsolidacji przy 1,17, co może być ważnym testem sentymentu, choć ważniejszą barierą są dopiero okolice 1,1750. Otoczenie wokół USD nie jest korzystne, ale EUR też nie ma za sobą zbyt dobrej prasy. Rynek wciąż jest zaniepokojony skutkami kryzysu tureckiego na europejski system bankowy, jak również niejasne perspektywy budżetu Włoch rodzą spekulacje o obniżce ratingu. Jeśli te dwa tematy zostaną podchwycone w tym tygodniu, pierwotny optymizm może zostać łatwo zgaszony, co w szerszym kontekście może przyhamować rynek akcji i waluty ryzykowne, a w zamian pomóc CHF i JPY. Nie zapominajmy też, że w tym tygodniu mierzymy się z końcem miesiąca, a przetasowania w pozycjach prowadzą niekiedy do zaskakujących zmian.
Autor:Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj