money

FED nie może dziś zaskoczyć, jeśli chodzi o stopy procentowe (podwyżka o 25 pb). Podtrzyma także najpewniej projekcje wskaźników gospodarczych i wysokości oprocentowania w kolejnych kwartałach. Większy potencjał cenotwórczy na rynkach finansowych niosą jutrzejsze posiedzenie EBC i piątkowa decyzja D. Trumpa w sprawie ceł na towary z Chin.

Zgodnie z prognozami ekonomistów, dynamiki cen konsumpcyjnych w USA wzrosła w maju do 2,2 proc. r/r w ujęciu bazowym, a CPI ogółem do 2,8 proc – najwyższego poziomu od lutego 2012 r. Wynik przesądza, że dziś Rezerwa Federalna po raz kolejny podniesie stopy procentowe o 25 pkt bazowych, do przedziału 1,75-2,0 proc. Decyzja o 20.00. Pół godziny później konferencja prasowa J. Powella. Komunikat i prognozy wysokości stóp (dot charts) nie powinny dostarczyć niespodzianki. Ostatnie dane nie zmieniły obrazu sytuacji, jeśli chodzi o inflację w średnim terminie. Oczekujemy podtrzymania dotychczasowej linii, w której tempo redukcji bilansu FED postępuje zgodnie z przyjętym w ubiegłym roku mechanizmem (o 30 mld USD więcej co kwartał, 50 mld USD miesięcznie od IV kw. br.). Do końca roku stopy rosną do przedziału 2,0-2,25 proc., a w 2019 górny przedział wahań przesuwa się na 3,0 proc. Długoterminowa stopa równowagi wynosi 3,25-3,5 proc. Taki efekt posiedzenia FED przeniesie uwagę rynków całkowicie na jutrzejsze spotkanie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC).

W przypadku EBC jest więcej niewiadomych i potencjalnych elementów zaskoczenia. Przede wszystkim decyzja, co dalej z programem QE może nie zostać podjęta już teraz, a zostać przełożona na lipiec (spore szanse realizacji takiej opcji). Bank może też wydłużyć go na kolejne miesiące w niezmienionej formie 30 mld EUR miesięcznie (mało realne). Jako bazowy scenariusz przyjmujemy, że EBC zapowie wygaszanie QE w IV kw., tak by całkowicie go zakończyć (nie zwiększać sumy bilansowej) do końca roku. Podtrzyma przy tym jednocześnie zapowiedź „utrzymywania niskich stóp procentowych jeszcze długo po zakończeniu QE”. Gdyby EBC przybliżył perspektywę pierwszej podwyżki stopy depozytowej (z obecnego poziomu -0,4 proc.) na okres wcześniejszy, niż dyskontowany obecnie przez rynek (koniec 2019 r.), da to impuls do wzmocnienia euro. Przynajmniej krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie zakończenie skupu obligacji może oznaczać problemy mocno zadłużonych, niestabilnych politycznie krajów południa Europy (Włochy, Hiszpania), dla których EBC jest jednym z nielicznych podmiotów kupujących obecnie, bez względu na ceną, papiery skarbowe. Nie byłby to więc fundamentalnie czynnik pozytywny dla wspólnej waluty.

Autor:Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS